Centrum Lewada nie przewiduje protestów powyborczych
Na dwa dni przed wyborami parlamentarnymi Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Rosji wysłało do poszczególnych regionów kraju dodatkowe oddziały policji, mające zapewnić porządek w trakcie głosowania.
Socjologowie z Centrum Jurija Lewady są przekonani, że w inaczej niż w 2011 r. do powyborczych protestów ulicznych nie dojdzie. Zaledwie 12% Rosjan jest gotowych wyjść na ulicę by protestować przeciwko gwałtownemu spadkowi poziomu życia. Jeszcze mniej (10%) chciałoby protestować z powodów politycznych.
Wicedyrektor Centrum Analitycznego Jurija Lewady Aleksiej Grażdankin sądzi, że wyniki sondażu są świadectwem rozczarowania Rosjan rezultatami fali protestów, do jakiej doszło w kraju w latach 2011-2012. „Ciągle istnieje strach wywołany wydarzeniami na Ukrainie, protesty nie są postrzegane jako akcje pokojowe. Ludzie boją się także reakcji władz, pamiętają wyroki które wówczas zapadły ”. Grżadankin uważa, że władzom udało się doprowadzić do dyskredytacji samej idei protestów. W społeczeństwie praktycznie nie ma obaw, że wyniki wyborów mogą zostać sfałszowane.
Wybory do rosyjskiego parlamentu odbędą się 18 września br. Swoich kandydatów wystawiło 14 ugrupowań politycznych. Tego samego dnia w części regionów Federacji Rosyjskiej odbędą się wybory samorządowe.
Źródło: newsru.com
Opracowanie BIS -Biuletyn Informacyjny Studium