Czechy: żołnierzy przybywa, ale ich potencjał pozostawia wiele do życzenia

21-06-18 Promocja 0 comment

W przeciągu ostatnich trzech lat czeskiej armii udawało się uzupełniać stan liczebny jednostek. Niemniej w przyszłości armia będzie musiała się zmierzyć z niekorzystnymi  trendami demograficznymi. W przekonaniu szefa sztabu generalnego będzie musiała poradzić sobie  także z  brakiem psychicznego przygotowania rekrutów, którzy nie przywykli do spędzania czasu na powietrzu .

Najgorsza  sytuacja w czeskim wojsku pod względem jego liczebności była w roku 2014. Wówczas w Republice Czeskiej służyło zaledwie 21 tysięcy żołnierzy, w roku bieżącym liczba ta wzrosła do  24 251 mężczyzn i kobiet pod bronią. W dwóch głównych bojowych jednostkach –  czwartej i siódmej brygadzie, służy mn.w  połowa z podanej liczby.

Według byłego szefa sztabu generalnego Jiříego Šedivégo do jednostek bojowych należy jednak zaliczyć nie tylko wspomniane dwie brygady, ale także artylerię, saperów i żołnierzy zawodowych.

„Jednostki bojowe są nic nie warte, jeśli się nie mają  odpowiedniego  wsparcia i wyposażenia”, dodaje były szef doradców MSZ stwierdzając, że współczesne armie potrzebują cztery razy więcej przedstawicieli sił wsparcia niż  regularnych żołnierzy.

Ogólne dane wyglądają następująco: podczas gdy  w siłach  lądowych w roku 2014 obsadzonych było  67 procent etatów, obecnie jest to 83 procent. Lotnictwo  w przeciągu 4 lat poprawiło swój wynik o 13 procent, na co  bez wątpienia wpłynęła podwyżka płac  oraz bardziej intensywny proces rekrutacji.

Szybciej uzupełniane są stanowiska niższych szarż, zwłaszcza podoficerskie (kaprale, sierżanci). Wyższych szarż (podporucznicy i niżsi oficerowie) przybywa  o wiele wolniej. Skompletowanie  jednostek jest bardzo ważne, gdyż tych niepełnych nie można praktycznie wykorzystać w boju .

Problemem, o którym dotychczas się głośno nie mówiło jest wiek armii. Średnia wieku rekrutów wynosi  25 lat,  żołnierzy – 36 lat, co ma taki skutek, że  są mniej zwinni, tracą potrzebny rodzaj energii  i niechętnie się przeprowadzają.

Kolejnym kłopotem jest  nieprzygotowanie psychiczne. Jak powiedział szef sztabu generalnego: „Odchodzi generacja X czyli osoby, które dzieciństwo spędziły na powietrzu  i potrafiły np. wykąpać w stawie, a przychodzi generacja Y, żyjąca w swoim wirtualnym świecie”.

Źródło: Aktualne.cz

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium