Dyplomaci z krajów bałtyckich proszą o nie nazywanie tych krajów „byłymi republikami sowieckimi”
Ambasadorowie Estonii, Łotwy i Litwy w Paryżu zwrócili się do francuskiej centrolewicowej gazety Le Monde z prośbą, aby nie nazywała ich krajów „byłymi republikami sowieckimi”.
„Bylibyśmy bardzo wdzięczny, gdyby redakcja w swoich artykułach nie używała określenia »byłe republiki sowieckie«, a także żeby poprawnie opisywała fakty historyczne, uznane przez społeczność międzynarodową” – czytamy w piśmie dyplomatów do redaktora naczelnego Le Monde, Luca Bronnera.
W dokumencie przypomina się również, że Estonia, Litwa i Łotwa „w 1940 r. nie weszły do Związku Sowieckiego dobrowolnie, kraje zostały włączone do ZSRS w wyniku interwencji wojskowej”.
Z tego powodu „większość świata, w tym Francja, nigdy nie uznała aneksji państw bałtyckich”.
Dyplomaci zauważyli również, że po upadku ZSRS nie powstały w tym regionie nowe kraje, państwa bałtyckie jedynie odzyskały niepodległość.
List jest reakcją dyplomatów na opublikowaną w czasopiśmie mapę, na której Estonię, Łotwę i Litwę nazwano „byłymi republikami sowieckimi”.
Źródło: DELFI Žinios, Lietuvos rytas, DELFI.lv, Eesti Rahvusringhääling
Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium