W ubiegłym tygodniu w Pradze odbyło się spotkanie wiceministra spraw zagranicznych Rosji Grigorija Karasina i specjalnego przedstawiciela premiera Gruzji Zuraba Abaszydze w sprawie rosyjsko-gruzińskiej umowy „O podstawowych zasadach mechanizmu administracji celnej i monitoringu handlu” z 2011 r., która dotyczy utworzenia korytarzy handlowych pomiędzy Gruzją i Rosją, biegnących przez terytorium Abchazji i Osetii Południowej.

W trakcie obecnych negocjacji obie strony nie zdołały uzgodnić, w jaki sposób wdrożyć porozumienie w sprawie korytarzy transportowych. Jak podsumował specjalny przedstawiciel premiera Giorgija Kwirikaszwilego, spotkanie wyjawiło poważną różnicę stanowisk w kwestii interpretacji postanowień wspomnianej umowy.

Karasin przed spotkaniem z Abaszydze w Pradze zapowiedział, że podstawowa umowa z 2011 r. określa położenie granic. Według rosyjskiego dyplomaty granica celna Gruzji przebiega wzdłuż granic z jej dawnymi autonomiami, a obecnie samozwańczymi republikami  – Abchazją i Osetią Południową. Z kolei Abaszydze stwierdził, że oświadczenie Moskwy dotyczące przebiegu  granic celnych między Gruzją z jednej strony, a Abchazją i Osetią Południową z drugiej strony jest nie do przyjęcia i Tbilisi nie zgodzi się na to, aby ładunki przechodziły kontrolę celną w punktach, których Gruzja nie uznaje za graniczne. Według gruzińskiego dyplomaty jest to niezgodne z porozumieniem z 2011 r., które dotyczy nie granic celnych, lecz korytarzy handlowych mających podlegać monitoringowi szwajcarskiej firmy SCS.

„Podkreśliłem, że wdrożenie porozumienia jest możliwe tylko z uwzględnieniem jego zasad i przepisów, bez jakiejkolwiek interpretacji i upolitycznienia. W Pradze istniała poważna różnica w stanowiskach. Potwierdziło się, że strona rosyjska w sposób absolutnie nieakceptowalny interpretuje porozumienie w sprawie monitorowania handlu” – powiedział Zurab Abaszydze.

Źródło: vestikavkaza.ru

Opracowanie: BIS – Biuletyn Informacyjny Studium