23 stycznia br. studentka czwartego roku jednego z uniwersytetów Astany (stolica Kazachstanu) odmroziła sobie nogi wyszedłszy  na dwór w nylonowych pończochach przy mrozie -40 stopni Celsjusza. Do odmrożenia doszło z powodu długiego oczekiwania na autobus.

Kobieta zamiast na uczelnię udała się  do szpitala, gdzie okazano jej natychmiastową pomoc medyczną. Teraz czekają elegantkę kolejne wizyty  związane ze zmianą opatrunku i „ożywianiem” odmrożonej skóry nóg.

Przypomnijmy, że na terytorium nie tylko Kazachstanu, ale i Kirgistanu w tym roku odnotowano rekordowo niskie temperatury: do -45 stopni C. Mimo to nikt nie pomyślał o ustawieniu na ulicach koszy z płonącym węglem. tzw. koksowników. W efekcie setki obywateli wymaga pomocy lekarskiej .

Źródło: lenta.ru
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium