Manewry „Zachód – 2017”: czego się obawiają się sąsiedzi Białorusi?

02-09-17 Promocja 0 comment

Oficjalny Mińsk i niezależni białoruscy eksperci przekonują, że białorusko-rosyjskie manewry „Zachód-2017” nie stanowią zagrożenia ani dla Zachodu ani dla sąsiadów Białorusi, Zachód jednak nie bardzo temu ufa.

Według  dyrektora programowego  German Marshall Fund w Berlinie Jörga Forbriga, z którym rozmawiało „Euroradio”, Europa dobrze pamięta, jak Rosja pod przykrywką ćwiczeń przygotowała się do aneksji części Gruzji  oraz zajęcia Krymu i wybuchu konfliktu w Donbasie.

– W przypadku Białorusi możemy jedynie spekulować – twierdzi Jörg Forbrig, – czy Rosja zechce wykorzystać te ćwiczenia do realizacji niektórych swoich celów, czy nie. Ale nie wykluczamy, że ćwiczenia mogą być wykorzystane do politycznej presji na reżim Łukaszenki. Widzimy pewne napięcie w stosunkach między Mińskiem a Moskwą i jest mozliwe, że Kreml będzie chciał rozwiązać ten problem przy pomocy manewrów „Zachód-2017”. Nie wykluczamy również, że poprzez te ćwiczenia Rosja chce drażnić dalej NATO, które uważa że manewry stanowią  zagrożenie dla państw bałtyckich. Ponieważ ćwiczenia odbędą się nie tylko na Białorusi, ale też w obwodzie kaliningradzkim FR, dochodzi problem polskiej Suwalszczyzny, przez którą prowadzi  jedyny szlak lądowy pomiędzy krajami bałtyckimi a pozostałymi członkami NATO. Jest jeszcze kwestia Ukrainy, „Zachód 2017” może zostać  wykorzystany do dalszego wywierania nacisku na ten kraj, tym razem od północy – twierdzi niemiecki ekspert.

Z kolei zdaniem białoruskiego niezależnego eksperta wojskowego Alaksandra Alesina, białorusko-rosyjskie manewry nie stanowią zagrożenia  dla Ukrainy czy krajów bałtyckich.

– Nerwowość wokół ćwiczeń jest sztucznie wywołana – podkreśla białoruski ekspert. – Nie ma zagrożenia dla niezależności Białorusi czy innych państw. Ale wiele osób, zarówno na Zachodzie, jak i na Wschodzie, chce „podnieść temperaturę”, by zyskać polityczne dywidendy. W dodatku, na Zachodzie jesteśmy uważani za  kraj, na którego terytorium Rosja swobodnie prowadzi swoje gry wojskowo-polityczne.

Nie bardzo wierzy tym zapewnieniom Jörg Forbrig, który uważa, że oficjalny Mińsk obawia się nadchodzących ćwiczeń i dlatego Białoruś zaprosiła szeroką gamę obserwatorów zagranicznych, co jak podkreśla Forbrig, ma miejsce po raz pierwszy.

Tymczasem szef rosyjskiego programu fińskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Arkadij Moszesa, zapewnia, że manewry „Zachód-2017” nie stanowią zagrożenia dla bezpieczeństwa i niezależności Białorusi czy innych państw regionu.

– Nie można wykluczyć, na przykład, naruszenia ukraińskiej przestrzeni powietrznej podczas manewrów – twierdzi jednocześnie Moszes. – Takie prowokacje są możliwe, aby sprawdzić, jaka będzie ukraińska reakcja. Z drugiej strony, nie wierzę w możliwość jakichkolwiek prowokacyjnych działań na Przesmyku Suwalskim, gdyż to mogłoby sprawić, że  Zachód będzie jeszcze bardziej rygorystycznie odnosił się do Rosji.

Eksperci zgadzają się co do jednego, pomimo normalizacji stosunków między Mińskiem a Zachodem, Białoruś i Rosja pozostają militarnymi  sojusznikami  i chcą to pokazać światu.

Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Biełorusskij Partizan

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium