Liderka francuskiego ugrupowania Front Narodowy Marine Le Pen podczas wystąpienia w rosyjskim parlamencie potwierdziła zamiar zniesienia antyrosyjskich sankcji w przypadku zwycięstwa w tegorocznych wyborach prezydenckich: „Nie widzę  powodów, które uzasadniałyby obecne wrogie nastawienie francuskich władz do Rosji”.

Le Pen jednocześnie wezwała Rosję i Francję do zjednoczenia wysiłków w walce z globalizacją i islamskim fundamentalizmem. Francuska polityk oświadczyła, że jej opinia dotycząca konfliktu na Ukrainie pozostaje niezmienna i jest zbieżna z podejściem Kremla: „Zawsze w swoich wystąpieniach podkreślałem rolę Unii Europejskiej w pogłębianiu tego konfliktu”. Wg Marine Le Pen, obecne ukraińskie władze są nielegalne, ponieważ zaczęły rządzić w rezultacie „rewolucji na Majdanie”. Władzom w Kijowie zarzuciła bombardowania cywilnej ludności w Donbasie i Ługańsku: „Jest to zbrodnia wojenna i powinna wywoływać oburzenie obrońców praw człowieka, którzy dzisiaj wypowiadają się zupełnie inaczej  w mediach francuskich”.

 Le Pen spotkała się również z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Rosyjski przywódca zaznaczył, że jego  kraj nie zamierza ingerować w wybory prezydenckie we Francji. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow poinformował, iż podczas spotkania nie było mowy o finansowaniu przez Rosję Frontu Narodowego.

Wybory prezydenckie we mają dobyć się 23 kwietnia. O fotel prezydencki prócz Marine  Le Pen ubiegają się, były minister gospodarki 39-letni Emmanuel Macron oraz były premier 63-letni  Francois Fillon.

Źródło: newsru.com

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium