Opozycyjny rosyjski polityk Aleksiej Nawalnyj zapewnił, że przyszłoroczne wybory prezydenckie w Rosji będzie monitorować 100 tys. obserwatorów wystawionych przez kierowaną przez niego Fundację ds. Walki z Korupcją. „Nikt nigdy nie wystawił 100 tys. obserwatorów, ale my to zrobimy”.

Warunkiem jest jednak dopuszczenie Nawalnego do udziału w kampanii prezydenckiej. Polityk nie ma wątpliwości, że władze mu na to pozwolą: „Do wyborów mnie dopuszczą. Osiągniemy swój cel. Być może oni (Kreml) ma przebiegły plan zarejestrowania mnie w ostatniej chwili, żeby nie było już czasu na zbieranie podpisów, ani na cokolwiek innego. Nie mamy planu B. Żądamy mojego udziału w wyborach. Będę zarejestrowany”.

Nieco wcześniej przewodnicząca Centralnej Komisji Wyborczej Ełła Pamfiłowa oświadczyła, ze Nawalny nie ma szans na zarejestrowanie jako kandydat w wyborach  z powodu wyroku w sprawie karnej

Na początku lutego br. Niemcow został on ponownie uznany winnym rzekomej defraudacji w czasie pracy w państwowej spółce Kirowles. Wykonanie kary zostało zawieszone na 5 lat.

Wybory prezydenckie w Rosji odbędą się 18 marca 2018 r.

Źródło: newsru.com

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium