Turcja dotychczas nie przeprosiła Rosji za zestrzelenie rosyjskiego samolotu wojskowego Su 24 w listopadzie ub.r. i nie uczyniła nic, by doprowadzić do normalizacji stosunków z Moskwą, oświadczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

W ten sposób przedstawiciel rosyjskich władz skomentował  niedawne słowa prezydenta Turcji Recepa Erdogana o potrzebie współpracy z Rosją.

31 marca br. w Turcji zatrzymano osobę, która wzięła na siebie odpowiedzialność za zastrzelenie rosyjskiego pilota Olega Pieszkowa. Moskwa twierdzi, że należy poczekać do momentu, aż osoba ta usłyszy zarzuty. Jak dodał Pieskow , niewiadomo na razie, w jaki sposób zostanie potraktowane popełnione wówczas morderstwo.

Recep Erdogan podczas wystąpienia w Waszyngtonie wezwał Rosję do wznowienia współpracy w celu rozwiązywania problemów regionalnych. „Federacja Rosyjska i Turcja mają istotne  znaczenie geopolityczne”, stwierdził  turecki przywódca.

Kontakty pomiędzy Moskwą a Ankarą zostały wstrzymane w końcu listopada ub.r., mimo że poprzedzał je intensywny okres współpracy i ambitne plany budowy gazociągu Turecki Potok, mającego  stanowić alternatywę dla niezrealizowanego projektu gazociągu Południowy Potok.

Rosja odpowiedziała na incydent wprowadzeniem ograniczeń w kontaktach oraz zerwaniem stosunków handlowych z Turcją. Na ogłoszeniu zakazu lotów do Turcji znacząco ucierpiała branża turystyczna tego kraju, dla której Rosjanie byli jednymi z głównych klientów.

Źródło: lenta.ru

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium