Politolog: ukraiński rząd może upaść, po czym należy spodziewać się rosyjskiej inwazji
Trzecia wojna światowa może rozpocząć się w pięciu miejscach, w tym na Ukrainie. Pisze o tym na łamach opiniotwórczego magazynu „The National Interest” Robert Farley, znany amerykański politolog. Naukowiec wymienia pięć możliwych kryzysów, które już w 2018 roku mogą doprowadzić do wybuchu wojny między wielkimi mocarstwami. Jego zdaniem do najbardziej neurologicznych punktów świata należą : Korea Północna, Tajwan, południowa flanka NATO (Turcja), Bliski Wschód oraz Ukraina.
Według Farleya, wielkie mocarstwa mogą rozpocząć wojnę z powodu Ukrainy, w której sytuacja pozostaje napięta, a rozejm na wschodzie kraju jest ciągle łamany. Tymczasem protesty i demonstracje w Kijowie oraz dziwne zachowanie byłego gruzińskiego prezydenta Micheila Saakaszwilego stawiają pod znakiem zapytania stabilność ukraińskiego rządu.
Politolog przedstawia kilka scenariuszy, które mogą doprowadzić do wybuch na Ukrainie . Według jednego z nich, ukraiński rząd zostanie obalony, z czego skorzysta Moskwa. W kraju zapanuje chaos, marionetki Kremla w Donbasie poczują się bardziej pewne siebie, a sam Władimir Putin skorzysta z szansy zajęcia jeszcze większej części Ukrainy. Zgodnie z innym scenariuszem, upadek rządu w Kijowie może doprowadzić do dojścia do władzy prawicowych radykałów, którzy zaostrzą konflikt w Donbasie.
Robert Farley nie wyklucza, że po upadku ukraińskiego rządu, Rosja może odważyć się na inwazję na dużą skalę, co zmusi Europę i Stany Zjednoczone do zaangażowania się w poważny konflikt z Moskwą, gdyż Donald Trump odrzucił miękką politykę swojego poprzednika wobec Kremla.
Źródło: Zwierciadło Tygodnia
Opracowanie: BIS – Biuletyn Informacyjny Studium