Rosyjscy biznesmeni w Mińsku: co chce sprzedać Łukaszenka?

20-06-17 Promocja 0 comment

Szefowie dwóch największych rosyjskich banków  w zeszłym tygodniu odwiedzili Mińsk. Chodzi o  Germana Grefa (Sbierbakl) i Piotra Awena (Alfa-Bank), którzy kolejno w odstępie dwóch dni,  spotkali się z białoruskim prezydentem Alaksandrem Łukaszenką.

Jak zwraca uwagę białoruska gazeta internetowa „Zautra twajoj krainy”, „białoruski prezydent  od dłuższego czasu nie miał tylu spotkań z  przedstawicielami rosyjskiego wielkiego biznesu”.

Gazeta spróbowała odpowiedzieć na pytanie, co spowodowało taką aktywność?

Jedna z wersji to długi Mińska. „Sbierbank Rosji” i „Alfa-Bank” są jednymi z największych wierzycieli białoruskiej gospodarki. Rynek białoruski jest uzależniony od rosyjskich banków, które  kredytują  przedsiębiorstwa zarówno państwowe jak i  prywatne.

Według służby prasowej białoruskiego prezydenta, w trakcie rozmów z Piotrem Awenem Łukaszenka miał mówić o „rozszerzeniu działalności Grupy [Alfa-Banku na Białorusi], gównie  na rynku detalicznym oraz w przemyśle elektronicznym”.

Zdaniem ekspertów „Zautra twajoj krainy”, „Alfa-Bank” jest kredytodawcą jednej z największych sieci detalicznych na Białorusi „Euroopt”. Mimo, że sieć się rozwija na początku 2017 roku jej zadłużenie wobec  „Alfa-Banku” przekroczyło 600 mln dolarów. Nie najlepsza jest też sytuacja  innego dłużnika czyli państwowego giganta zajmującego się produkcją potasu – przedsiębiorstwa „Biełaruśkalij”.

Wg białoruskiej gazety, powodem częstych wizyt rosyjskich biznesmenów w Mińsku, mogą być „plany  rozszerzenia działalności, min poprzez przejęcie  białoruskich przedsiębiorstw za długi” .

Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Biełorusskij Partizan

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium