W Czechach został mianowany nowy rząd
Na Zamku Praskim prezydent Republiki Czeskiej Miloš Zeman powołał w tym tygodniu koalicyjny rząd premiera Andreja Babiša. Obecny mniejszościowy gabinet tworzą centroprawicowy ruch ANO oligarchy słowackiego pochodzenia A. Babiša wraz z Czeską Partią Socjaldemokratyczną (ČSSD) Jana Hamáčka. Ten ostatni otrzymał od razu tekę ministra spraw wewnętrznych oraz ministra spraw zagranicznych. Ta podwójna nominacja była spowodowana odrzuceniem przez prezydenta kandydata socjaldemokratów na stanowisko szefa dyplomacji – Miroslava Pochego, którego poglądy na temat obowiązkowej relokacji uchodźców oraz krytykowanie Izraela niezgadzały się z przekonaniami Zemana.
W 200-osobowej Izbie Poselskiej koalicja rządząca ma 93 mandaty i musi ubiegać się o poparcie dysponujących 15 głosami komunistów .
„Powiem krótko, nie jestem zadowolony” oświadczył przewodniczący Komunistycznej Partii Czech i Moraw Vojtěch Filip i dodał: „Nie będę bronił przed posłami Andreja Babiša, na to nigdy bym sobie nie pozwolił, niemniej myślę, że uda mi się zdobyć w naszej partii poparcie dla wotum zaufania dla przyszłego rządu”.
Powodów zdenerwowania i wątpliwości szefa komunistów jest kilka a dotyczą one głównie osób mających objąć stanowiska w nowym rządzie, a ściślej dotyczących ich afer. Swoje poparcie komuniści obiecują w zamian za spełnienie głównych punktów ich programu dotyczących min podniesienia płacy minimalnej, ustawy o referendach powszechnych, opodatkowania rekompensat dla kościołów czy ochrony bogactw naturalnych Republiki Czeskiej. To ostatnie komuniści wyobrażają sobie w ten sposób, że zasoby wodne pozostaną własnością państwa, regionów i gmin zaś zasoby złóż naturalnych będą chronione przed „zagranicznym przejęciem”.
Nowy gabinet prezydent mianował 27 czerwca br. Tego samego dnia minęło rekordowych 249 dni odkąd Czechypozostawały bez rządu.. Z wnioskiem o wotum zaufania premier A. Babiš ma wystąpić 11 lipca br.
Data powołnia nowego gabinetu paradoksalnie zbiegła się z dniem, który w Czechach obchodzony jest jako Dzień Ofiar Komunizmu. Przypomnijmy, że 27 czerwca 1950 roku wykonano wyrok na Miladzie Horákovej, czeskiej przedwojennej polityk, członkini rychu oporu i więźniarce obozu koncentracyjnego, skazanej na powieszenie w pokazowym procesie. Przedstawiciele opozycyjnych partii prawicowych uznali, iż desygnowanie rządu wspieranego przez komunistów akurat tego dnia jest obrazą dla ofiar reżimu komunistycznego i oznacza wzrost znaczenia partii komunistycznej w kraju.. Przypomnijmy, że jest to jedyna partia komunistyczna w tej części Europy, która pozostała przy swej dawnej nazwie. Premier w odpowiedzi oświadczył, że termin był kwestią przypadku i wynikał z kalendarza posłów oraz głowy państwa.
Źródło: Idnes, Aktualne, tn.nova.cz
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium