Walka państwa z propagandą zaczyna się na Twitterze

12-01-17 Promocja 0 comment

czechyNa początku roku w Czechach rozpoczęło swoją działalność Centrum Przeciwko Terroryzmowi i Zagrożeniom Hybrydowym, którego celem jest między innymi zapobieganie szerzeniu dezinformacji oraz propagandy w przestrzeni online.

Mniej więcej dwudziestoosobowy zespół skupia się na tak zwanych fake news’ach oraz hoaxe’ach i zwraca na nie uwagę w sieciach społecznościowych. Ta  działalność ministerstwa spraw wewnętrznych już ma wielu przeciwników, z prezydentem Czech Milošem Zemanem włącznie.

 „Głównym kanałem komunikacyjnym nowego centrum jest Twitter, na którym już można znaleźć pierwsze wpisy. Rozważamy także możliwość rozsyłania szerokiej publiczności newsletterów”, oświadczył rzecznik MSW Ondřej Krátoška. Część grupy eksperckiej skupi się na dezinformacjach szerzonych w przestrzeni publicznej za pośrednictwem otwartych źródeł. Te dezinformacje mają być  „prostowane”.

Centrum powstało jako odpowiedź na wyniki wykonanego przez czeski kontrwywiad audytu bezpieczeństwa narodowego, który został przeprowadzony po atakach terrorystycznych w Europie. Celem audytu było przede wszystkim zbadanie ewentualnych zagrożeń oraz w jakim stopniu Czechy są zdolne im się przeciwstawić.

Zadaniem Centrum będzie także obserwowanie i ocenianie podejrzanych działań zagrażających bezpieczeństwu. Jedna grupa zajmować się będzie walką z propagandą oraz kampaniami dezinformacyjnymi, druga zaś: „terroryzmem, radykalizacją i ekstremizmem oraz aspektami bezpieczeństwa migracji i ochroną celów miękkich”. Swoje spostrzeżenia Centrum będzie przekazywać policji, armii oraz służbom specjalnym.  Centrum ma również opracowywać propozycje „rzeczowych i legislacyjnych rozwiązań” i  ewentualnie  wprowadzać je w życie.

Powstanie Centrum skrytykował  podczas swojego wystąpienia noworocznego czeski prezydent Miloš Zeman, stwierdzając, że obawia się cenzury Internetu. MSW odpowiada, że nie ma zamiaru usuwać treści, lecz tylko zwracać uwagę na dezinformacje na stronach internetowych czy w sieciach społecznościowych.

Do zagorzałych krytyków należy także rzecznik prezydenta Jiří Ovčáček, który Centrum porównuje do Czeskiego Urzędu ds. Prasy i Informacji z czasów komunizmu.

Czeskie MSW tłumaczy, że podobna instytucja działa już w Brukseli, a także w krajach bałtyckich i w Wielkiej Brytanii. Informuje też, iż teksty stron dezinformacyjnych na pierwszy rzut oka wyglądają jak poważne strony informacyjne. Autorzy tekstów są jednak anonimowi i nie podaje się źródeł podawanych informacji. Często szerzą teorie spiskowe i poruszają tematy wyrwane z kontekstu.

W Czechach istnieją na przykład prorosyjskie portale Aeronet, ac24.cz czy New World Order Opposition. Ponadto funkcjonują najróżniejsze kanały w mediach społecznościowych, blogi lub kampanie dezinformacyjne na czele ze stronami skierowanymi przeciwko uchodźcom, takimi jak We Are Here At Home.com. Na Facebooku śledzi ją niemal 7 tys. osób. Kto stoi za prorosyjskimi i pozostałymi stronami, nie wiadomo. Mają nieprzejrzyste struktury i nieprzejrzyste finansowanie.

Szerzenie mylących, a często wręcz kłamliwych informacji, przede  wszystkim o rosyjskiej tematyce jest alternatywą dla prymitywnej  i niezbyt już  działającej  propagandy typu  „Zachód jest zły, Rosja jest super”.

Zdaniem analityków prorosyjska propaganda obecnie koncentruje się przede wszystkim na krajach bałtyckich, gdzie żyje liczna mniejszość rosyjska, ale  Czechy i Niemcy również stanowią cel jej działania

Centrum ma, oprócz manipulacji Moskwy, śledzić także propagandę islamistyczną.

Źródło: Echo24

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium