Na placu przed Radą Najwyższą Ukrainy 17 października odbyła się kilkutysięczna manifestacja sił opozycyjnych. Około 5 tys. osób, zwolenników partii „Batkiwszczyna” Julii Tymoszenko, „Ruchu Nowych Sił” Micheila Saakaszwilego, ugrupowania „Samopomicz” Andrija Sadowego, „Automajdanu” oraz innych organizacji domagali się od obecnych ukraińskich władz wdrożenia „wielkiej reformy politycznej”, która przewiduje likwidację immunitetu poselskiego, zmiany ordynacji wyborczej oraz stworzenie sądu antykorupcyjnego.

Podczas wiecu wystąpił były prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili, który zaapelował do prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki o złożenie rezygnacji. Pod Radą Najwyższą nie odbyło się bez zamieszek, w wyniku których obrażenia ponieśli jeden z aktywistów oraz policjant. Później demonstranci rozłożyli przed parlamentem kilka namiotów.

„Niestety pod czas manifestacji widzieliśmy znacznie więcej flag partyjnych, niż narodowych” – komentuje wiec opozycji znany ukraiński politolog Jewhen Mahda. Według niego, w mediach społecznościowych „wiec za wielką polityczną reformę” poparły bardzo kontrowersyjne postaci z czasów rządów Wiktora Janukowycza, jak na przykład Andrij Portnow oraz Renat Kuzmin. „To świadczy, że głównym beneficjentem kijowskich protestów jest Kreml i osobiście Władimir Putin” – uważa analityk.

Źródła: Ukraińska Prawda, Etcetera

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium