Wystąpienie Łukaszenki przed parlamentem: Armenia i referendum na Białorusi

26-04-18 Promocja 0 comment

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka 24 kwietnia wystąpił z orędziem przed parlamentem kraju. Wystąpienie trwało prawie 1,5 godziny, w tym czasie Łukaszenka zapewnił, nawiązując prawdopodobnie do sytuacji w Armenii, że na Białorusi w przyszłości nie będzie referendum w sprawie zmiany Konstytucji i „nawet nie warto myśleć o tym”. Pogłoski na ten temat  referendum w sprawie zmian wydłużających kadencję prezydencką, od pewnego czasu krążyły w Mińsku.

Co ciekawe, Łukaszenka zwrócił się do narodu na  dwa dni przed 32. rocznicą tragedii w Czarnobylu, której  jedną z głównych ofiar stała się Białoruś . Jednak przez półtorej godziny nie padło ani jedno słowo nt. Czarnobyla. Tymczasem Białorusini przygotowują się do kolejnego marszu akcji „ Czarnożylski szlak ”, który rozpocznie się 26 kwietnia w Mińsku o godzinie 18.00.

Politolog Alaksandr Kłaskouski na łamach gazety „Salidarnaść” skomentował przemówienie głowy państwa.

– Najważniejsze jest to , że Łukaszenka wycofał się z pomysłu referendum. Kilkakrotnie wspominał o Armenii, trudno jednak przesądzić, czy ta „aksamitna” rewolucja w Erewaniu zmieniła jego plany. Chociaż już spekulowano, że to przez wydarzenia w Armenii  orędzie było tak krótkie – uważa politolog.

Jego zdaniem, choć Łukaszenka w ostatnich latach w pewnym stopniu stracił instynkt polityczny, zdaje sobie sprawę, że  idea wydłużania kadencji z 5 do 7 lat, nie jest popularna.

– Co więcej, Łukaszenka najwyraźniej otrzymuje dane z zamkniętych sondaży i  widzi, że jego popularność nie jest w „szczytowej formie”. Białorusini nie są zbyt zadowoleni z sytuacji gospodarczej. Dość powiedzieć, że dziś średnia pensja w dolarach jest niższa od tego co ludzie zarabiali  do wyborów w 2010 r. – podkreślił ekspert.

W tej sytuacji, inicjatywa wydłużenia kadencji  może wywołać niezadowolenie w społeczeństwie. Główne pytanie brzmi, czy białoruski system  jest w stanie się  transformować,  uważa  Kłaskouski:

– A nasz system jest oczywiście konserwatywny, personalistyczny, stworzony pod  jednego człowieka, który rządził od dłuższego czasu.  Im dłużej rządzi, tym bardziej boi się zmian – konkluduje politolog.

Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Biełorusskij Partizan

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium