Analiza: Łotwa po miesiącu ma premiera, ale rząd będzie niejednolity
Kandydat Nowej Partii Konserwatywnej, Jānis Bordāns, został nominowany w środę na stanowisko premiera przez prezydenta Łotwy Raimondsa Vējonisa.
Jednocześnie prezydent postawił warunek, że Bordāns w ciągu dwóch tygodni, tj. do 21 listopada, uzgodni skład nowego rządu i zapewnieni mu poparcie większości parlamentarnej. Jeśli Bordānsowi to się nie uda, prezydent nominuje kolejnego kandydata.
Od ponad miesiąca Łotwa nie ma rządu. Na początku października do parlamentu, Saeimy, weszło siedem partii: socjaldemokratyczna, prorosyjska „Zgoda” (19,8%) z 23 mandatami; populistyczna centroprawicowa „Do kogo należy państwo” (KPV LV, 14,25%) oraz prawicowa Nowa Partia Konserwatywna (13,6%) dysponujące każda z nich, szesnastoma miejscami. Opowiadający się za liberalizmem społecznym, proeuropejski ruch „Dla rozwoju / Za!” (12,04%) oraz prawicowo-konserwatywne ugrupowanie nacjonalistów VL/LNNK (11,01%) dostały po 13 mandatów. Na końcu znalazły się partie, które rządziły wcześniej — centrowy Związek Zielonych i Rolników (9,91%) z 11 miejscami oraz centroprawicowa „Nowa Jedność” (6,69%) z 8 posłami.
Jest to jeden z najbardziej zróżnicowanych łotewskich parlamentów w najnowszej historii, dlatego od miesiąca trwały rozmowy koalicyjne. Konstytucja łotewska nie mówi, do kiedy partie powinny utworzyć rząd, więc teoretycznie proces mógł trwać w nieskończoność.
Dwa tygodnie temu inicjatywę przejął prezydent Raimonds Vējonis, który wymienił trzech potencjalnych kandydatów na to stanowisko premiera : Artisa Pabriksa („Dla rozwoju / Za!”), Jānisa Bordānsa (Nowa Partia Konserwatywna) oraz Aldisa Gobzemsa (KPV LV), ale żaden z nich nie był w stanie utworzyć swojego gabinetu.
Po nominacji Bordānsa, chęć współtworzenia nowego gabinetu ogłosił ruch „Dla rozwoju / Za!” oraz nacjonaliści VL/LNNK. Warunkiem „Dla rozwoju / Za!” jest to, że w nowej koalicji nie będzie Związku Zielonych i Rolników.
Jānis Bordāns musi w tej chwili uzgodnić obsadę ministerstw. Jego Nowa Partia Konserwatywna chciałaby dla siebie stanowiska premiera, ministra ochrony środowiska i rozwoju regionalnego oraz spraw wewnętrznych. Zdaniem Bordānsa, „Dla rozwoju / Za!” mogłaby uzyskać stanowiska ministra finansów, opieki społecznej i opieki zdrowotnej. Nacjonaliści objęliby ministerstwa kultury, edukacji i nauki, rolnictwa, a także stanowisko marszałka parlamentu; KPV LV dostałyby resorty gospodarki i komunikacji, a „Nowa Jedność” — ministerstwa sprawiedliwości i obrony.
„Nic w tym dziwnego , że prezydent powołał na premiera Jānisa Bordānsa, ale będzie mu bardzo trudno utworzyć rząd, z powodu znacznych różnic między potencjalnymi koalicjantami „— uważa Daina Bara, profesor nauk politycznych na Uniwersytecie Łotewskim.
Zdaniem analityk, szef rządu będzie musiał wykorzystać wszystkie swoje umiejętności negocjacyjne „Przede wszystkim musi pokazać, że potrafi stworzyć zespół, którym będzie w stanie kierować” — stwierdziła Bara.
Jeśli Vējonisowi nie uda się stworzyć szerokiej koalicji, albo jeżeli Sejm nie zatwierdzi zaproponowanego składu rządu, prezydent może rozwiązać parlament i wyznaczyć nowe wybory.
Tu jednak kryje się pewne niebezpieczeństwo: jeśli wyborcy nie poprą idei przedterminowych wyborów, złożyć rezygnację będzie musiał sam prezydent Vējonis. Inna sprawa, że nie ma wiele do stracenie , jego kadencja upływa w czerwcu 2019 r., a perspektywa na reelekcje jest niewielka.
Natomiast przedłużający się brak rządu może stanowić poważne zagrożenie dla państwa które tak jak Łotwa podatne jest na rosyjską wojnę hybrydową.
Źródło: DELFI Žinios, Lietuvos rytas, DELFI.lv, Eesti Rahvusringhääling
Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium