Armenia: brak konsensusu na linii prezydent-premier
Prezydent Armenii Armen Sarkisjan po raz drugi odmówił podpisania wniosku premiera Nikola Paszyniana o odwołanie szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych OnikaGaspariana, który wcześniej wraz z wysokimi rangą dowódcami wojskowymi zażądał dymisji szefa rządu. Sarkisjan zwróci się także do Sądu Konstytucyjnego Armenii o ustalenie, czy ustawa z 2017 roku „O służbie wojskowej i statusie żołnierzy” nie jest sprzeczna z konstytucją kraju.
Zgodnie z rzeczoną ustawą premier ma prawo wystąpić do prezydenta z wnioskiem o odwołanie przedstawiciela wyższego dowództwa Sił Zbrojnych bez podania uzasadnienia tej decyzji. W swojej obecnej skardze do Sądu Konstytucyjnego prezydent kwestionuje właśnie ten punkt ustawy.
Jednak, zgodnie z opinią przekazaną przez prawnika i byłego wiceministra sprawiedliwości Rubena Melikian agencji TASS, prawo stanowi, że jeśli prezydent w ciągu trzech dni nie zaskarży w Sądzie Konstytucyjnym samego rozporządzenia premiera o odwołaniu szefa sztabu, to w ciągu trzech dni dekret automatycznie wejdzie w życie i w tej sytuacji 4 marca Onik Gasparian zostanie zdymisjonowany.
Opozycyjny Ruch Ocalenia Ojczyzny poinformował, że domaga się pilnego spotkania z prezydentem w związku z jego decyzją o niezaskarżeniu w Sądzie Konstytucyjnym wniosku Paszyniana.
„Ruch Ocalenia Ojczyzny uważa za niezwykle niepokojące opublikowane dziś stanowisko prezydenta Sarkisjana w sprawie dymisji szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Armenii Onika Gaspariana. W wydanym oświadczeniu głowa państwa pomija kwestię zaskarżenia wniosku Nikola Paszyniana w Sądzie Konstytucyjnym. W związku z powyższym, przedstawiciele ruchu domagają się pilnego spotkania z prezydentem” – napisano w oświadczeniu opozycji.
Tymczasem w centrum Erywania nadal organizowane są demonstracje zarówno przeciwników, jak i zwolenników Nikola Paszyniana.
Źródło: tass.ru
Opracowanie: BIS – Biuletyn Informacyjny Studium