Bułgarskie problemy z elektrownią jądrową a irański korytarz transportowy

20-07-16 Promocja 0 comment

Fot. flickr.com
Fot. flickr.com

Premier Bułgarii Boyko Borissov przewodniczył delegacji swojego kraju do Iranu, gdzie miał nadzieje znaleźć nabywcę dla urządzeń z nieukończonej elektrowni jądrowej. Wprawdzie oferta nie spotkała się z zainteresowaniem Teheranu, jednak Sofia dostała propozycje udziału w korytarzu transportowym znad Zatoki Perskiej do Morza Czarnego, który omijałby Turcję.

Korytarz transportowy miałby łączyć Iran, Armenię, Gruzję i Bułgarię, zapewniając nie tylko transport towarów, ale również gazu ziemnego. Jak podkreślił B. Borissov, z inicjatywą miał wystąpić Iran, poszukujący alternatywnych szlaków transportowych wobec tych przecinających Turcję, zaś Bułgaria miałaby być gotowa na udział w nowym szlaku transportowym, poprzez swoje porty w Warnie i Burgas. Przedstawiciele z 4 ww. krajów mają się spotkać w przeciągu najbliższych 2 tygodni by uzgodnić szczegóły projektu.

Jak poinformowała z kolei bułgarska minister gospodarki Temenuzhka Petkova, po spotkaniu z irańskim ministrem ropy naftowej Bijan Zanganeh, Bułgaria mogłaby zacząć importować gaz z Iranu za 3-4 lata. Teheran wykazuje również zainteresowanie łącznikiem gazowym pomiędzy Bułgarią a Grecją i rozważa udział w bułgarsko-greckim projekcie terminalu LNG w greckim mieście Alexandroupoli.

Dodajmy, że Bułgaria zmaga się obecnie z problemem nieukończonej elektrowni jądrowej w Belene. Rozpoczęty w czasach komunistycznych projekt został zarzucony na początku lat ’90, ze względu na brak środków i protesty obrońców środowiska. W 2008 r. rząd poprzedniego premiera Sergeya Stanisheva podpisał umowę z rosyjską firmą Atomostroyexport (spółkę zależną Rosatomu), na budowę dwóch reaktorów. Projekt  4 lata później porzucił pierwszy rząd obecnego premiera B. Borissova, ze względu na brak funduszy i zainteresowania części inwestorów. Rosatom zażądał odszkodowania i zgodnie z niedawnym wyrokiem sadu arbitrażowego w Genewie, Bułgaria musi zapłacić Rosji 550 mln euro rekompensaty (przy odsetkach w wysokości 168 tys euro za każdy kolejny dzień zwłoki). W tych okolicznościach, Sofia postanowiła sprzedać sprzęt z niemalże ukończonych reaktorów, typując na potencjalnych kupców Iran i Indie. W przypadku niepowodzenia, Bułgaria będzie rozważać sprzedaż obiektu prywatnemu inwestorowi lub ukończenie projektu. Druga opcja wydaje się mało prawdopodobna w kontekście niedawnej deklaracji B. Borissova: „budowa rosyjskiego reaktora w chwili gdy Rosja jest obłożona sankcjami, mogłaby spowodować dodatkowe problemy”.

Źródło: balkaninsight.com

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium