Czarnogóra: areszt biskupa spowodował gwałtowne protesty
W nocy ze środy na czwartek doszło do gwałtownych protestów w kilku miastach Czarnogóry. Przyczyną był areszt serbskiego prawosławnego biskupa Joanikija z Nikšić oraz kilku księży za sprawowanie mszy mimo, że publiczne zgromadzenia zostały zakazane przez rząd z powodu koronawirusa. Protesty odbyły się miastach Budva, Berane i w stolicy. Policja musiała użyć gazu łzawiącego, aby rozpędzić protestujących w Plijevlja i Nikšić. Biskup i księża zostali zatrzymani na 72 godziny, po tym jak razem z metropolitą Amfilohije doprawili mszę dla tysięcy wiernych z okazji dnia Świętego Basiliusa, łamiąc przepisy zezwalające na obecność w cerkwi do 20 osób. Zwolennicy biskupa próbowali zablokować drogę w północnej Czarnogórze, ale policja zniosła blokadę i aresztowała kilku protestujących. Partie opozycyjne potępiły działania służb porządkowych.
Stosunki między rządem Czarnogóry a Serbskim Kościołem Prawosławnym są napięte . Pogorszyły się one po przyjęciu w końcu zeszłego roku ustawy wyznaniowej, która wymaga od religijnych wspólnot udowodnienia, że posiadały prawo własności do
placówkek religijnych przed 1918 r., kiedy to Czarnogóra weszła w skład Królestwa Serbów, Chorwatów i Słoweńców ( od 1929 r. Królestwo Jugosławii, przyp.red)
Źródło: Balkan Insight
Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium