Czeski prezydent udzielił wywiadu rzekomemu rosyjskiemu szpiegowi

30-05-16 Promocja 0 comment

Fot. Miloslav Hamřík, CC BY-SA 3.0, http://bit.ly/28PAKG7
Fot. Miloslav Hamřík, CC BY-SA 3.0, http://bit.ly/28PAKG7

Rosyjskiemu dziennikarzowi Władimirowi Sniegirjowowi czeskie władze nie przedłużyły akredytacji. Powodem są podejrzenia o szpiegostwo. Teraz jednak czeski prezydent  Miloš Zeman udzielił  dziennikarzowi wywiadu.

„Pan Sniegirjow prosił o rozmowę od dwóch lat. Wobec tego, iż odebrano mu akredytację, zwrócił się do pana prezydenta drogą listowną“ tłumaczył rzecznik prezydenta Jiří Ovčáček i dodał: „Pan prezydent dostał  informacje, o które  miał prawo prosić i na ich podstawie zdecydował się na ten wywiad. Pan Sniegirjow wprawdzie nie dysponuje akredytacją MSZ, ale nie został z Czech  wydalony, co oznacza, że może wykonywać zawód dziennikarza”.

M.Zeman w wywiadzie opublikowanym na stronach internetowych rządowej Rossijskiej Gaziety między innymi zaprzeczył, jakoby ktokolwiek nim manipulował – czy to Waszyngton, czy Moskwa.

Dalej  oświadczył, że nie może zrozumieć, dlaczego Włochy oraz Grecja nie robią nic, by kontrolować swoje granice. Za dobry sposób na rozwiązanie kryzysu migracyjnego czeski prezydent uważa zamknięcie wewnętrznych granic UE., które to zadanie  powinno być powierzone wspólnym siłom zbrojnym.

Zapytany o opinię na temat powyższego stwierdzenia, czeski szef MSZ oświadczył, iż nie będzie niczego komentował, gdyż swoje poglądy na temat zachowania prezydenta przekazuje bezpośrednio prezydentowi, nie zaś za pośrednictwem mediów.

Oprócz Władimira Sniegirjowa akredytację stracił także innym rosyjski dziennikarz Aleksandr Kuranow. Powodów na razie czeskie MSZ nie podało. Rosyjskie MSZ poinformowało, że krok spotka się z odpowiednim odzewem . W przeszłości na takie ruchy Moskwa odpowiadała analogicznie –  wydaleniem czeskich dziennikarzy. Na razie Rosja twierdzi, iż rosyjscy żurnaliści  zostali pozbawieni akredytacji bez powodu, co uniemożliwia im obronę oraz że Czesi naruszają zasady wolności słowa.

Zdaniem byłego szefa wojskowego wywiadu i eksperta ds. bezpieczeństwa Andora Sandora istnieje duże prawdopodobieństwo, że obaj dziennikarze pracowali dla rosyjskich służb.

Źródło: Rozhlas

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium