Czy Łukaszenka boi się kolejnych protestów? Mińsk szykuje nowy pakiet ustaw
Na Białorusi, wzorem Federacji Rosyjskiej, władze zamierzają przyjąć pakiet nowychustaw, w tym dotyczących ekstremizmu i „zagranicznych agentów”, a także zakazu biało-czerwono-białej flagi — pisze „Deutsche Welle”.
Mimo, że obecnie intensywność protestów na Białorusi spadła do minimum, kryzys polityczny, który rozpoczął się z powodu sfałszowania wyników wyborów prezydenckich i bezprecedensowej przemocy wobec protestujących, nie zniknął. Aby rozwiązać obecną sytuację, białoruskie władze zdecydowały się na kontynuowanierepresji i wprowadzenie w życie pakietu ustaw, które, ich zdaniem , ostatecznie zniszczą nastroje protestacyjne.
W połowie lutego wyciekły poprawki do ustawy o ekstremizmie. Według dokumentu za ekstremizm można uznać m.in. krytykę władz, dyskredytację Białorusi, łamanie procedury organizacji i przeprowadzania imprez masowych, przechowywanie i rozpowszechnianie symboli ekstremistycznych.
Ponadto Mińsk zdecydował się na wykorzystanie rosyjskich doświadczeń czyliustawy o „zagranicznych agentach” — białoruscy posłowie, pod koniec ubiegłego roku zwrócili się do swoich kolegów z prośbą o podzielenie się rosyjską praktyką. Ustawa o agentach zagranicznych będzie rozpatrywana już na sesji wiosennej (sesja rusza 2 kwietnia). Według zwolenników przyjęcia ustawy dokument ten jest potrzebny by „ochronić suwerenność Białorusi przed zewnętrzną ingerencją”, jednak dokładna treść ewentualnej nowej ustawy wciąż nie jest znana.
Prócz zastraszania i walki z zagranicznymi wpływami władze białoruskie zdecydowały się wpłynąć na protesty ideologicznie. Prokuratura Generalna Białorusi przygotowuje dokumenty dotyczące uznania biało-czerwono-białej flagi za symbol „ekstremistyczny”, co oznacza, że jakakolwiek publiczna demonstracja tego znaku zostanie uznana za akt ekstremizmu i będzie karana. Ponadto od kilku miesięcy w kraju przygotowuje się ustawę zapobiegającą gloryfikacji nazizmu, w ramach której ma zostać wydany zakaz wywieszania flagi narodowej Białorusinów.
Zwolennicy władz, w tym sam Alaksandr Łukaszenka, nazywają biało-czerwono-białą flagę „faszystowską”, twierdząc, że była używana przez kolaborantów w czasie II wojny światowej — w ten sposób władze starają się zdyskredytować wszystkich zwolenników zmian.
Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Salidarnaść, Biełaruski Partyzan
Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium