Czy Swiatłana Cichanoǔska ma plan „B”?
We wtorek liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanoǔska zażądała j ustąpienia Łukaszenki, grożąc w przeciwnym razie ogólnokrajowymi protestami.Cichanoǔska oświadczyła, że jeżeli żądania nie zostaną spełnione, „naród wyjdzie na ulice i postawi ultimatum”. Opozycjonistka zapowiedziała, że Aleksander Łukaszenka ma czas do 25 października. „26 października wszystkie przedsiębiorstwa zaczną strajk. Wszystkie drogi zostaną zablokowane, a państwowe sklepy nie będą miały już czego sprzedawać” —napisała Cichanoǔska.
Starszy analityk Centrum Transformacji Europejskiej Andrej Jehoraǔ niejednoznacznie ocenia ultimatum opozycjonistki.
— Plusem jest to, że w przeciągającym się impasie, gdy trwają protesty, a żadna ze stron, czyli ani władze ani protestujący nie może zmienić sytuacji, potrzebne są zdecydowane kroki i konkretny plan działań —zaznaczył politolog.
— Sytuacja, szczególnie w ostatnich dniach, uległa eskalacji, władze znów wróciły do brutalnych form represji, protestujący reagują na przemoc wyjątkowo negatywnie, blokują drogi, ścierają się z policją. Protest może ulec radykalizacji, więc potrzebne są jasne i wyraźne decyzje polityczne — dodał.
Zdaniem eksperta ultimatum jest właśnie próbą bycia zdecydowanym politykiem, próbą narzucenia swojej agendy, zmobilizowania i politycznego zasobu protestów w celu zrobienia ostatecznego kroku. Andrej Jehoraǔ ostrzega jednak, że może to mieć również negatywne skutki.
— Minusem jest forma, w jakiej się to robi. Kiedy stawiamy ultimatum, musimy mieć pewność, że dysponujemy odpowiednimi zasobami, by spełnić pogróżki. I tu pojawiają się wątpliwości, stwierdził ekspert, oceniając gotowość do strajku generalnego jako „słabą”.
Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Salidarnaść, Biełaruski Partyzan
Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium