Kamoliddin Rabbimow, uzbecki politolog komentuje pogłoski o śmierci córki, nieżyjącego pierwszego prezydenta Uzbekistanu Isloma Karmowa, Gulnary Karimowej, które pojawły się 22 listopada br. Zdaniem eksperta po pierwsze Gulnara jest uważana (zarówno przez rodzinę, jak i elity polityczne kraju) za rozkapryszoną i impulsywną. Dlatego, z obawy by nie próbowała wpłynąć na procesy polityczne w państwie postanowiono przetrzymać ją w „domowym areszcie”.

„O jej losach zadecyduje rodzina: matka Tatiana oraz siostra Lola”, – twierdzi ekspert. Według Rabbimowa nowej władzy nie byłoby wygodne rozpoczynanie swojej politycznej drogi od likwidacji członka rodziny byłego prezydenta. Jak podkreśla analityk, nowe elity marzą jedynie o tym, żeby maksymalnie kontrolować szykowana kiedyś na następczynię ojca, Gulnarę i zminimalizować ewentualne wyrządzone przez nią szkody. Głównym „gwarantem bezpieczeństwa” dla Gulnary jest jej syn – Islom Karimow junior, który znajduje się w Londynie i dysponuje bardzo znaczącym majątkiem. W przypadku gdyby coś złego stało się z jego matką, mógłby nagłośnić sprawę i na długo zaszkodzić nowym tadżyckim władzom.

Jak podkreślają inni komentatorzy rodzina Karimowych nigdy nie wyrazi zgody na likwidację któregoś z jej członków, ponieważ taki krok byłby bardzo niebezpieczny dla pozostałych.

Informacje o otruciu Gulnary i pogrzebie do którego miało dojść 5 listopada, podała jedna z rosyjskich agencji.

Źródło: blog.newsru.com

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium