Estońska telewizja: protesty na Białorusi wygasły
– Można powiedzieć, że pierwsza fala białoruskich protestów ulicznych czy „białoruskiej rewolucji” została stłumiona. Z drugiej strony, nastroje protestacyjne, które je umożliwiły, nie zniknęły – powiedział białoruski politolog Arciom Szrajbman na antenie estońskiej telewizji publicznej „Välisilm”.
Jak twierdzi Szrajbman, głównym powodem protestów stało się zmęczenie Białorusinów niekończącymi się rządami Łukaszenki. Ten ostatni zobowiązał się w zeszłym roku do przeprowadzenia reformy konstytucyjnej, a następnie zorganizowania nowych wyborów prezydenckich. Jednak teraz Łukaszenka unika jakichkolwiek szczegółów dotyczących przekazania władzy.
Teoretycznie referendum w sprawie nowej konstytucji powinno odbyć się pod koniec bieżącego lub na początku przyszłego roku. Łukaszence nieustannie przypomina o potrzebie reformy referendalnej także Moskwa.
„Ponieważ nie jest to życzenie jakiejś siły zewnętrznej, ale głównego wierzyciela [Białorusi], należy go wysłuchać. Białoruś potrzebuje corocznego wsparcia finansowego, a po zamknięciu zachodniego rynku kredytowego jedynym źródłem kredytów pozostaje Rosja. Można przez chwilę ignorować opinię Moskwy i większości Białorusinów, ale wtedy pieniądze się skończą – wyjaśnił Szrajbman.
„Opozycja na Białorusi jest tak silna, jak silne są uliczne protesty. Bez akcji na ulicach jej znaczenie polityczne staje się czysto symboliczne” – dodaje.
Źródło: DELFI Žinios, Lietuvos rytas, DELFI.lv, Eesti Rahvusringhääling
Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium