Zaledwie 1% uprawnionych do głosowania wzięło udział w referendum w sprawie rozpisania przedterminowych wyborów prezydenckich w separatystycznej Abchazji. Oznacza to, że do urn poszło ok. 1300 osób.

Opozycja domagała się od lidera republiki Raula Chadżimby przełożenia referendum na jesień ze względu na niską frekwencję w okresie letnim oraz nie zakończony proces wydawania nowych dokumentów tożsamości uprawniających do głosowania. Rząd nie przyjął tych postulatów, a środowiska wspierające władze postanowiły nie uczestniczyć w głosowania, by nie zawyżać frekwencji. Aby wyniki referendum były ważne konieczny jest  udział co najmniej 50% uprawnionych do głosowania.

Głosowanie zbojkotowała także opozycja,  co doprowadziło do rekordowo niskiej frekwencji.

Źródło: civil.ge

Opracowanie: BIS – Biuletyn Informacyjny Studium