Kirgistan i Tadżykistan: pół roku po konflikcie w Woruchu

08-12-21 Promocja 0 comment

30 kwietnia 2021 roku wybuchł konflikt zbrojny na spornych terytoriach przygranicznych pomiędzy Tadżykistanem (obwód sogdyjski) a Kirgistanem (obwód batkeński). W wyniku dwudniowych starć po obu stronach zginęło 55 osób, około 300 zostało rannych, zniszczono kilkadziesiąt domów i innych obiektów.

Głównym powodem konfliktu jest spór o  region znajdujący się między miastem Isfara a wioską Woruch. Kirgistan uważa tę wioskę za enklawę Tadżykistanu na swoim terytorium, natomiast Tadżykistan twierdzi, że ziemie między Isfarą a Woruchem były pierwotnie terytoriami tadżyckimi. Wydarzenia z kwietnia są logiczną konsekwencją wzajemnych roszczeń i pretensji nagromadzonych przez dziesięciolecia między mieszkańcami obu krajów z powodu nierozwiązanej przez rządy spornej kwestii terytorialnej.

Tadżykistan i Kirgistan nie mają istotnych powiązań handlowych i gospodarczych, natomiast łączy je prawie 1000-kilometrowa granica. W maju Kirgistan jednostronnie zamknął granicę z Tadżykistanem z powodu konfliktu zbrojnego na terenach przygranicznych. A zamknięta granica między sąsiadami, zwłaszcza tak długa, oznacza co najmniejograniczenie tranzytu.

Otwarcie granicy jest bardziej potrzebne Tadżykistanowi, który w tej chwili może się kontaktować ze światem zewnętrznym tylko przez terytorium Uzbekistanu. Na południu możliwości handlowe i tranzytowe Tadżykistanu ogranicza Afganistan, w którym do władzy doszli talibowie. Na granicy z Chinami znajduje się tylko jeden punkt kontrolny – Kulma, przez który już drugi rok przepuszczane są wyłącznie kontenery.

Po zamknięciu granicy przewidywano poważne straty i spadek i tak już niewielkich tadżycko-kirgiskich obrotów handlowych. Według oficjalnych statystyk tadżyckich, całkowita wartość wymiany handlowej z Kirgistanem w okresie styczeń-październik 2021 roku wyniosła około 22,6 milionów dolarów, czyli prawie 25% mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Średni miesięczny obrót między obydwoma krajami w okresie styczeń-kwiecień (przed zamknięciem granicy) wyniósł 2,9 miliona dolarów, a w okresie maj-październik – 1,9 miliona.

Dla przemytników obecna sytuacja jest bardzo opłacalna. Mają do czynienia z mniejszą konkurencją, przynajmniej wśród tych, którzy handlowali legalnie. O trwającym przemycie co jakiś czas informują kirgiskie media, chociaż nielegalny handel kwitł jeszcze przed zamknięciem granicy. Na przemyt z Kirgistanu skarżyli się zwłaszcza legalnie działający dostawcy paliw.

Zamknięta granica stwarza liczne problemy handlowcom, przewoźnikom, a także tym obywatelom Tadżykistanu, którzy skorzystali z lotów tranzytowychprzez kirgiskie miasta, nie wiedząc o jakichkolwiek ograniczeniach. Kraj jest bowiem również zamknięty dla obywateli Tadżykistanu. W związku z tym na liczneproblemy napotkali  tadżyccy studenc studiujący na kirgiskich uczelniach, choć rząd Kirgistanu zapewnił, że ich zakaz, podobnie jak tadżyckich dyplomatów i urzędników,  nie dotyczy. Kirgiskie władze ostrzegły, że wstrzymanie połączeń będzie obowiązywało do czasu rozwiązania spornych kwestii granicznych.  

Rząd tadżycki nie wprowadził żadnych ograniczeń dotyczących wjazdu obywateli Kirgistanu do ich kraju, a przynajmniej nie poinformował o tym oficjalnie.

Źródło: Asia Plus

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium