Tłum mieszkańców, który przez cztery dni zajmował centralny plac w Chorogu, stolicy Górno-Badachszańskiego Obwodu Autonomicznego (GBAO) 28 listopada zrezygnował z protestu. W zamian rząd zobowiązał się do niezależnego śledztwa w sprawie śmierci mężczyzny z rąk funkcjonariuszy organów ścigania.

29-letni Gulbiddin Zijobekow był poszukiwany przez policję w związku z domniemanym napadem na funkcjonariusza, mającym miejsce na początku 2020 roku. W oświadczeniu z 25 listopada rząd poinformował, że Zijobekow stawiał opór przy próbie aresztowania w wyniku czego został postrzelony i zmarł z powodu odniesionych obrażeń.

Po doniesieniach, że siły porządkowe użyły do rozpędzenia tłumu broni palnej, spontaniczny wiec w Chorogu wywołany tym zabójstwem szybko przekształcił się rozruchy. Chociaż powodem zajęcia centralnego placu miasta było zabójstwo Zijobekowa, żądania wkrótce rozszerzono o domaganie się większej autonomii dla GBAO.

Wydaje się, że władze nieco ustąpiły w sprawie Zijobekowa. Abdullo Nawdżuchanow, szef MSW w obwodzie sogdyjskim na północy Tadżykistanie stanął na czele grupy mającej zbadać przebieg śledztwa.

Osiągnięto także porozumienie dotyczącepowstrzymania się od ścigania osób, które podczas demonstracji rzucały kamieniami w funkcjonariuszypaństwowych, w tym niedawno mianowanego gubernatora GBAO Aliszera Mirzonabotowa. Zlikwidowano również punkty kontrolne rozstawione wokół Chorogu w momencie wybuchu protestów.

Natomiast połączenia internetowe z regionem  przerwane podczas trwania demonstracji  nadal są zawieszone.

Kilka tadżyckich organizacji pozarządowych wydało oświadczenie akceptujące kompromisowe porozumienie w sprawie utworzenia grupy roboczej do zbadania ostatnich wydarzeń w Chorogu. „Wzywamy władze kraju do konsekwentnego wypełniania swoich zobowiązań i do podjęcia wszelkich niezbędnych wysiłków w celu pokojowego rozwiązywania konfliktów i zapobiegania w przyszłości naruszeniom praw człowieka” – czytamy w oświadczeniu.

Źródło: Eurasianet

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium