Litewski ekspert: integracja Białorusi z Rosją ma na celu dezorientację urzędników z UE

07-12-19 Promocja 0 comment

Przede wszystkim nad Niemnem nie ma jednoznacznej opinii na temat tego, jak zareagować na dalszą integrację Białorusi i Rosji oraz zwiększenie wpływów Kremlana granicy litewsko-białoruskiej. Jednomyślności nie ma ani w strukturach władzy, ani wśród analityków.

Pod koniec sierpnia prezydent Litwy Gitanas Nausėda spotkał się z grupą wpływowych politologów, z którymi rozmawiał o stosunkach litewsko-białoruskich. Nie było żadnych informacji na temat wyniku spotkania, ale we wrześniu Nausėdaogłosił, że chce dążyć do rozwoju współpracy z Białorusią, chociaż będzie kontynuował krytyczny kurs dotyczący elektrowni jądrowej w Ostrowcu.

Wielu obserwatorów uważa, że Mińsk już utracił część swojej suwerenności.Natomiast litewscy politycy tradycyjnie wykazują powściągliwość w ocenach.

Zapytani przez „Deutsche Welle” eksperci z Litwy spróbowali odpowiedzieć na pytanie, co może zrobić Wilno w obecnej sytuacji?

Marius Laurinavičius, analityk w Wileńskim Instytucie Analiz Politycznych zauważył, że na Litwie istnieją dwa stanowiska w sprawie stosunków rosyjsko-białoruskich: „Po pierwsze, powinniśmy śledzić proces integracji Białorusi i Rosji, ponieważ jego dalsze pogłębianie nie leży w interesie Wilna. Po drugie, dla Litwy nic się nie zmieni, ponieważ Białoruś jest już w prawie stu procentach zależna od Rosji” twierdzi.

Wykładowca z Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Nauk Politycznych Uniwersytetu Wileńskiego, Vytis Jurkonis skłania się ku drugiej opcji. Jurkonis brał udział w sierpniowym spotkaniu ekspertów z prezydentem, nie widzi nic nowego w ostatnich grach integracyjnych Moskwy i Mińska.

„Cały hałas związany z integracją ma na celu zdezorientowanie urzędników UE w kwestii Białorusi. W rzeczywistości Mińsk już dawno dokonał wyboru na korzyść Rosji, a UE nie ma wielu możliwości by coś zmienić wyjaśnia politolog.

Jego zdaniem jedyną rzeczą, jaka pozostaje Brukseli jest współpraca ze społeczeństwem obywatelskim i ludnością Białorusi.

„Na Litwie każdy scenariusz agresywnej polityki Federacji Rosyjskiej jest traktowany z ostrożnością. Ale traktowanie Łukaszenki jako gwaranta niepodległości Białorusi to polityka życzeniowa i błędna. W ciągu ostatnich 20 lat Łukaszenka niewiele zrobił, aby wzmocnić europejski kierunek Białorusi” mówi Vytis Jurkonis.

Z kolei Andrzej Pukszto, szef Wydziału Nauk Politycznych Uniwersytetu Witolda Wielkiego w Kownie, skłania się ku bardziej aktywnemu podejściu, wierząc, że Wilno może nadal odgrywać jedną z głównych ról w zbliżeniu Białorusi i Zachodu. „Nie jestem pewien, czy prezydent Nausėda może osiągnąć wymierne rezultaty w krótkim czasie, ale z pewnością warto podjąć takie wyzwanie. Litwa może zrobić krok naprzód rozwijając stosunki z oficjalnym Mińskiem, o ile Europa i Stany Zjednoczone nadal będą zainteresowane rozwiązaniem tego problemu” powiedział Pukszto w wywiadzie dla rosyjskojęzycznych mediów na Litwie.

Politolog Linas Kojala zgadza się, że i Waszyngton i Bruksela chciałyby ściślejszychkontaktów z Białorusią.

„Wydaje się, że Zachód chciałby bardziej aktywnie współpracować z Mińskiem. Zarówno Europejczycy, jak i Amerykanie wysyłają takie sygnały. Dlatego Litwa musi zdecydować, jaka taktyka jest najlepsza dla osiągnięcia wspólnych celów, pamiętającjednak, że istnieje dodatkowy problem w stosunkach z Białorusią elektrownia jądrowa w Ostrowcu. Wilno musi zachować równowagę między utrzymaniem stanowiska w sprawie elektrowni w Ostrowcu a solidarnością z Białorusiąpodsumował Kojala.

Źródło: DELFI Žinios, Lietuvos rytas, DELFI.lv, Eesti Rahvusringhääling

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium