Litwa nie może znaleźć specjalisty, który obliczy szkody wyrządzone przez okupację sowiecką
Litewskie Centrum Badań Ludobójstwa i Ruchu Oporu (odpowiednik polskiego IPN – red.) od początku roku nie może znaleźć specjalisty, który byłby w stanie obliczyć rozmiar szkód wyrządzonych przez okupację sowiecką, donosi 9 sierpnia litewska gazeta „Lietuvos žinios”.
„Nie możemy płacić tyle, ile na przykład płacą takiemu specjaliście na Łotwie. Nie możemy też pozwolić sobie na opłacenie pracownika, który nie zajmowałby się niczym innym” – powiedziała dyrektor Centrum Badań Ludobójstwa i Ruchu Oporu Teresė Birutė Burauskaitė.
Według niej, doświadczonemu naukowcowi z dużą motywacją do pracy oraz doświadczeniem, który zaangażowałby się w poszukiwanie archiwalnych dokumentów i ich ocenę, Centrum mogłoby zapłacić trochę więcej niż litewska średnia krajowa .
Teresė Birutė Burauskaitė uważa, że ocena szkód wyrządzonych przez okupację sowiecką Litwy musiałaby trwać co najmniej rok. Jak powiedziała dyrektor, w tej chwili nad sprawą pracują sami pracownicy centrum, ale nie bardzo im to idzie ,ponieważ „jest to dość skomplikowany obszar”.
W ubiegłym roku rektor Uniwersytetu Łotewskiego „Vidzeme” Gatis Krūmiņš powiedział w Wilnie, że w okresie sowieckim Litwa oddawała 6% własnego budżetu Moskwie, co oznacza, że Litwa nie była zależna od ZSRS i jego budżetu, odwrotnie, dopłacała do niego. W czerwcu tego roku ambasador Federacji Rosyjskiej na Litwie Aleksandr Udalcow oznajmił , że Moskwa nie zamierza rozmawiać z Wilnem nt. odszkodowań za okres sowiecki. Jak stwierdził ambasador, to Rosja ma prawo żądać od Litwy 72 mld dolarów za inwestycje włożone w tym okresie w jej gospodarkę.
Źródło: DELFI Žinios, Lietuvos rytas, DELFI.lv, Eesti Rahvusringhääling
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium