Łotewski pisarz wyzywał Rosjan od „chorych genetycznie”. Policja bezpieczeństwa odrzuciła zawiadomienie
Łotewska policja bezpieczeństwa (odp. pol. ABW) odmówiła wszczęcia śledztwa przeciwko pisarzowi i dziennikarzowi Didzisowi Sedlenieksowi, który obraził w sieci osoby rosyjskojęzyczne .
„Pogardliwe słowo », »Rosjanin« lub nieco łagodniejsze »rosyjskojęzyczny« zwykle oznacza osobę o niższym poziomie intelektualnym, homo soveticus, niezależnie od narodowości. Jest to zaburzenie genetyczne sprawiające, że takie istoty nie reprezentują niczego wartościowego. Jest oczywiste, że duża część społeczeństwa nimi gardzi ” – napisał Sedlenieks.
Oświadczenie wywołało burzliwą reakcję przedstawicieli mniejszości rosyjskojęzycznej. Lubow Żdanowa 17 lipca opublikowała na swoim Facebooku kopię zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, złożonego w prokurze generalnej, i zachęcała innych do składania podobnych zawiadomień.
26 lipca Żdanowa wysłała również pismo do prezydenta Republiki Łotewskiej Raimondsa Vējonisa, w którym prosiła o ustosunkowanie się do słów Sedlenieksa.
„Wszyscy mamy nadzieję, że Prokurator Generalny i organy bezpieczeństwa nie pozostawią tych obraźliwych słów, szczególnie na temat zaburzeń genetycznych rosyjskojęzycznych, bez kary” – napisała Żdanowa.
Dwa tygodnie później skarżący zaczęli otrzymywać odpowiedzi z Policji Bezpieczeństwa, która nie dostrzegła w postępowaniu Sedlenieksowa znamion przestępstwa i oddaliła żądania ukarania pisarza.
Didzis Sedlenieks pochodzi z Rygi, jest autorem wielu książek science fiction. Z zawodu jest dziennikarzem, wcześniej pracował m.in. w znanej gazecie „Latvijas avīze”. Ma 55 lat.
Źródło: DELFI Žinios, Lietuvos rytas, DELFI.lv, Eesti Rahvusringhääling
Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium