Masowa demonstracja w Czechach „Milion chwil dla demokracji”

25-06-19 Promocja 0 comment

W ostatnią niedzielę, 23  czerwca  w Pradze doszło do olbrzymiej antyrządowej demonstracji, w której – zdaniem organizatorów,  udział wzięło ćwierć miliona Czechów. To  największa  manifestacja  od  czasów Aksamitnej Rewolucji w 1989 roku,  stanowiąca swoistą kumulację całej serii podobnych protestów, odbywających się  regularnie od kwietnia br.  Na niedzielnej demonstracji pojawiły się flagi UE oraz transparenty z hasłami  „Mamy dosyć”  i  „Nie oddamy demokracji”.

Zebrani domagali się dymisji premiera Andrej Babiša, którego oskarża się o wyłudzanie dotacji UE i wykorzystywanie ich do własnych interesów, w tym mnożenia własnego majątku.

Kolejnym hasłem była  dymisja niedawno mianowanej przez premiera minister sprawiedliwości – Marii Benešovej. Swoją funkcję objęła ona  tuż po przedstawieniu premierowie przez prokuraturę  zarzutów o defraudację.

Podczas protestu przypomniano słowa pierwszego prezydenta Czechosłowacji  Tomasza G.Masaryka, który apelował o to, by nie robić różnicy między moralnością małą i dużą i twierdził, że człowiek, który kłamie i oszukuje w życiu prywatnym, będzie robił to samo wykonując funkcję publiczną.

Na podium wystąpili liczni aktorzy i publicyści, nie wystąpił natomaist żaden z  polityków, którzy licznie stawili się na demonstrację.

Przypomnijmy, że protesty rozpoczeły się w kwietniu br., kiedy to Komisja Europejska ujawniła wstępną treść audytu w sprawie zarzutów wobec premiera. Chodziło o to, iż szef czeskiego rządu znalazł się w poważnym konflikcie interesów, zużywając  unijne dotacje na prywatne cele, w wyniku czego Czechy będą musiały oddać do brukselskiej  kasy około 18 mln Euro. A. Babiš jest właścicielem firmy Agrofert będącej największym podmiotem gospodarczym w przemyśle  rolnym, spożywczym oraz  chemicznym i leśnym. Premier ma także udziały  mediach . 2 lata temu jego firmy zatrudniały ok. 33 tys. osób.

Prezydent Czech Miloš Zeman utrzymuje, że demonstracje nie mają sensu i że  masowe protesty sprawdziły się wyłącznie  podczas  Aksamitnej Rewolucji, w wyniku której do władzy doszły demokratyczne rządy. Zeman dodaje, że  doradził premierowi, by ten się protestami nie przejmował.

Uczestnicy akcji  zapowiadają, że jeżeli ich żądania nie zostaną spełnione, dojdzie do powtórzenia demonstracji na  praskich błoniach Letná (tam odbyła się zarówno niedzielna, jak i „aksamitna” demonstracja) jesienią czyli, w sobotę 16. listopada br.

W niedzielę 17. listopada protesty mają się odbyć w wielu  miejscowościach w całych Czechach. Podczas wakacji manifestacje nie będą miały miejsca, o ile nie dojdzie do ewidentnego łamania „reguł demokratycznej gry”, oświadczyli organizatorzy protestów.

Źródło: Lidovky, Lidovky

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium