Minister obrony Litwy: manewry „Zachód 2017” to nie obrona, tylko atak na NATO
„Największym problemem [białorusko-rosyjskich manewrów „Zachód–2017” na Białorusi] jest to, że te manewry są naprawdę ambitne, ale wiedza na ich temat w państwach ościennych pozostaje słaba. Wiadomo, że w trakcie ma być symulowany atak na kraje o wysokim potencjale militarnym, a taki właśnie jest sojusz NATO” – powiedział w niedzielę na antenie litewskiej telewizji publicznej LRT minister obrony Litwy Raimundas Karoblis.
„To nie jest obrona, jak przekonują w Moskwie i Mińsku, to wygląda jak symulacja ofensywy przeciwko NATO, a zwłaszcza przeciwko państwom bałtyckim i prawdopodobnie Polsce. Takie mamy dane wywiadowcze” – oświadczył litewski minister .
Jego zdaniem, największe ryzyko tych ćwiczeń jest związane z możliwymi błędami, ponieważ „błąd” w Rosji i na Białorusi to „sprawdzenie czujności w inny sposób”.
W kwietniu litewski Departament Bezpieczeństwa Państwowego, w swojej rocznej ocenie zagrożeń dla regionu podkreślił, że Rosja zwiększyła potencjał wojskowy w zachodniej części kraju oraz w obwodzie kaliningradzkim, co pozwala w ciągu 24–48 godzin podjąć ofensywę wojskową przeciwko państwom bałtyckim.
Agencje wywiadowcze Litwy przestrzegają również przed możliwymi prowokacjami na granicy podczas wrześniowych rosyjsko-białoruskich ćwiczeń wojskowych „Zachód–2017”.
Z kolei białoruskie Ministerstwo obrony uspokaja, że w manewrach „Zachód–2017” 14–20 września weźmie udział 13 tysięcy żołnierzy i , że będą one związane wyłącznie z obronnością. Tymczasem według litewskich służb „jest wielce prawdopodobne, że faktyczna liczba uczestników ćwiczeń będzie większa, a konflikt zbrojny z NATO będzie jednym z podstawowych scenariuszy ”.
Źródło: DELFI Žinios, Lietuvos rytas, DELFI.lv, Eesti Rahvusringhääling
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium