„Owocna wizyta”. Wicepremier Rosji grozi Mołdawii oderwaniem Naddniestrza, a Kiszyniów chce przywrócenia relacji gospodarczych z Moskwą
Zbliżenie z Rumunią grozi naruszeniem integralności terytorialnej Mołdawii –powiedział w wywiadzie dla Gazety „Kommersant” wicepremier rosyjskiego rządu Dmitrij Rogozin, podsumowując swoją wizytę w Kiszyniowie i Tyraspolu (5-6 lipca).
„Jeżeli Mołdawia zrobi krok w stronę Rumunii, Naddniestrze odpadnie na tak ostrym zakręcie” – powiedział Rogozin. Według rosyjskiego wicepremiera, jeżeli Mołdawianie chcą zjednoczenia z Rumunią, to Naddniestrze „muszą odpuścić”. Zresztą, zdaniem Rogozina, nawet jeżeli Mołdawia chce pozostać państwem suwerennym, broniącym wszystkich obywateli, to i tak potrzebne będą lata na przywrócenie integralności terytorialnej kraju.
Wg rosyjskiego premiera kolejnym czynnikiem sprzyjającym „legitymizacji Naddniestrza jako niepodległego państwa” jest brak stabilności politycznej w Mołdawii i „zamrożenie” konfliktu nad Dniestrem. „Jeżeli będziemy siedzieć i obserwować, jak w Mołdawii permanentnie zmieniają się rządy, upłynie dużo czasu i de facto te dwa terytorium stracą wszystko, co łączyło je w jedno państwo” – uważa rosyjski polityk.
Rogozin podkreślił również, że obecnie żadna ze stron nie jest gotowa na wznowienie negocjacji na temat statusu Naddniestrza, więc należy więcej uwagi poświęcać bezpośredniej pomocy mieszkańcom nieuznanej republiki. „Proponuję obecnie politykę małych kroków. Należy przestać zajmować się mglistą perspektywą i zacząć rozwiązywać kwestie istotne dla ludzi, takie jak połączenia kolejowe, tryb przekraczania granic, rejestracja towarów i numerów rejestracyjnych samochodów etc. Te sprawy powinny zostać załatwione, by ludzie odczuli korzyść zbliżenia między Kiszyniowem a Tyraspolem ” – stwierdził Rogozin.
Z kolei premier Mołdawii Pavel Filip po spotkaniu z wicepremierem Federacji Rosyjskiej oświadczył, że Kiszyniów jest zainteresowany pogłębieniem handlowych oraz inwestycyjnych stosunków z Rosją, zwłaszcza, jeżeli chodzi o wznowienie eksportu mołdawskiej produkcji na rynek rosyjski.
Pozycja szefa mołdawskiego rządu ucieszyła Dmitrija Rogozina, który w rozmowie z dziennikarzami podkreślił, że „mołdawscy politycy w ciągu ostatnich dwóch lat zmienili swoje nastawienie do Rosji”. „Ton się zmienił. Nie ma już żadnych głupich, przepraszam, że tak powiem, lekkomyślnych oświadczeń, że już jutro Mołdawia zostanie członkiem UE, a więc nikogo (Rosji – red.) nie potrzebuje” – powiedział rosyjski polityk.
Dmitrij Rogozin był wyraźnie zadowolony z tego, że rząd Mołdawii chce wznowienia relacji z Rosją i uznał swoją wizytę w Kiszyniowie za owocną.
Źródła: Life.ru, Noi.md, Blackseanews, RIA
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium