Rosja nie ma planów całkowitej rezygnacji z tranzytu gazu przez Ukrainę nawet wtedy, gdy pojawią się alternatywne możliwości eksportu rosyjskiego gazu do krajów Europy Zachodniej, oświadczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. 

„Nie będziemy jednak mogli tego zrobić, jeśli nie będą tego chcieć nasi ukraińscy partnerzy”, dodał. Bez gazu z Rosji, ukraiński system gazociągów może paść, stwierdził Pieskow. 

Obowiązujące porozumienie o dostawach i tranzycie rosyjskiego gazu przez Ukrainę wygasa z końcem br. 19 września br. przedstawiciele Rosji, Ukrainy i Unii Europejskiej przeprowadzili konsultacje w Brukseli, na których zapadła decyzja, że tranzyt gazu już od 2020 r. może być organizowany na podstawie europejskiego prawa, pod warunkiem, że Kijów zdąży wprowadzić jego przepisy do 1 grudnia br. 

W Trybunale Arbitrażowym w Sztokholmie obecnie toczy się postępowanie pomiędzy rosyjskim Gazpromem a ukraińskim koncernem Naftogaz, które dotyczy kontraktu na tranzyt gazu.

(W grudniu 2017 roku i lutym 2018 roku Trybunał Arbitrażowy w Sztokholmie podjął decyzję w sprawie sporów między Gazpromem i Naftogazem, dotyczących dostaw gazu na Ukrainę i jego dalszego tranzytu, orzekając na rzecz ukraińskiej spółki. Zobowiązał rosyjski koncern do wypłaty Naftogazowi łącznie 4,63 miliarda dolarów za mniejsze niż przewidywała umowa dostawy surowca.. Z tej kwoty ukraińskiemu koncernowi udało się odzyskać 2,1 mld dolarów, które zostały policzone jako zapłata za gaz dostarczony Naftogazowi przez Gazprom w latach 2014-2015.(…) Warto odnotować, że Rosjanie próbują odwołać się od decyzji sztokholmskiego arbitrażu. Jak poinformował Gazprom w raporcie rocznym, w lutym 2020 roku sąd apelacyjny w Szwecji ma zająć się sprawą decyzji arbitrażu w sprawie dostaw gazu. Pierwotnie miało to nastąpić w październiku 2019 roku., przyp.red)

Źródło: news.mail.ru

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium