Pożegnanie Jerzego Targalskiego

29-09-21 Promocja 0 comment

Przyjaciele, uczniowie i współpracownicy pożegnali wczoraj Jerzego Targalskiego.
W ostatniej drodze obok bliskich towarzyszyli mu politycy, członkowie rządu i posłowie, dziennikarze, naukowcy, dysydenci z czasów PRL oraz dawni i obecni studenci. Wśród uczestników uroczystości byli m.in. m.in. wicepremier, minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Piotr Gliński, minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau, wicemarszałek sejmu Małgorzata Gosiewska, marszałek-senior Antoni Macierewicz.

Zofia Romaszewska, doradca prezydenta RP, odczytała list prezydenta Andrzeja Dudy:  „Z głębokim smutkiem żegnamy śp. Pana Doktora Jerzego Targalskiego – wielkiego patriotę, działacza opozycji antykomunistycznej, wybitnego historyka, politologa i publicystę, badacza dziejów najnowszych krajów Europy Środkowo-Wschodniej, prawego i dobrego człowieka – napisał prezydent. – Z pasją nauczał nas pojmowania mechanizmów historii oraz wiary w zwycięstwo prawdy nad kłamstwem, wolności nad przemocą, dobra nad złem. Wraz z jego odejściem polska nauka i nurt życia publicznego skoncentrowany na polskiej racji stanu ponoszą wielką stratę”. List przekazał także szef MON Mariusz Błaszczak, a odczytał go  prof. Sławomir Cenckiewicz.  „Jestem dumny, że rząd który mam zaszczyt współtworzyć mógł korzystać z wiedzy i rad Jerzego Targalskiego” – napisał do uczestników uroczystości pogrzebowych.

Zgodnie z tradycją Studium pułkownik Tadeusz Krząstek złożył na trumnie połowę nieśmiertelnika, tabliczki SEW z nazwiskiem Zmarłego.


W imieniu środowiska akademickiego – UW, Akademii Sztuki Wojennej, Akademii Humanistycznej i przede wszystkim Studium Europy Wschodniej – zmarłego żegnał dyrektor SEW:

– Jerzy Targalski był postacią nietuzinkową, jak wiemy wszyscy którzyśmy go poznali, a już wykładowcą – specjalnie. Studenci magisterskich i podyplomowych Studiów Wschodnich zapamiętali go właśnie jako nadzwyczajnego wykładowcę, bardzo ostrego w ocenach, bardzo odważnego w stawianiu tez i niewiarygodnie wymagającego wobec studentów. Oczywiście zapamiętali go najbardziej ci, którzy musieli wielokrotnie zdawać u niego egzaminy. Podobno byli tacy którzy zdali za pierwszym razem, takie słuchy do mnie docierały. Zdaje się, ze nawet jeden z tych bohaterów jest uczestnikiem dzisiejszej celebry. Ale normą było osiem, dziesięć podejść do egzaminu.

W dzisiejszych czasach powstałaby z tego oficjalna skarga, potem podkomisja, komisja, w końcu Jurek przed jakiś sąd mógłby trafić. W tamtych wszakże czasach jego to nie dotknęło. A może to był wynik serdecznego podejścia studentów? W każdym razie, powiedziałbym „stary, dobry Uniwersytet”.

Zatem tym bardziej chcę pożegnać Jerzego Targalskiego nie tylko w imieniu studentów Studium Europy Wschodniej, w imieniu kadry naukowej i pracowników, ale także absolwentów i słuchaczy jego wykładów, z których wielu tak dobrzy dziś służy Rzeczypospolitej, o czym tu wspomniano.

Żegnamy naszego wykładowcę, kolegę, sprawdzonego sojusznika w naszych sprawach. Ponieważ jesteśmy w katedrze polowej, więc zasadnym będzie przytoczyć cytatę z Ewangelii, kiedy święty Paweł w liście drugim do Tymoteusza pisze – i to w katedrze polowej ma specjalny sensbonum certamen certavi, cursum consummavi. „W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem”.

Jurku, kiedy staniesz u wrót nie przedstawiaj się już jako Józef Darski ani żadnym z kilkunastu innych twoich pseudonimów. To nie SB, tam już i tak wszystko wiedzą, kto kim jest.

A gdy cię zapytają dlaczego do tych wrót się dobijasz i czym się zasłużyłeś, wtedy nie mów nawet o swoim wielkim dziele pisma „Niepodległość”, wielkim dziele partii „Niepodległość”, nawet o „Kronice Wschodniej”, o swoich wspaniałych książkach, raportach, o swoim doradztwie którym doprowadzałeś do zmiany, a czasami zmuszałeś do różnych decyzji kolejnych ministrów. Nie musisz. Weź tylko do rąk „Obóz”, może nawet słynny „Obóz” numer jeden. Pożółkły egzemplarz A4, sitodruk i ta okładka ze specjalnym symbolem: „O”- czyli „Obóz” rozbijanym wbijanym weń klinem. A gdybyś nie miał tego egzemplarza, to na tej uroczystości pogrzebowej z połowa uczestników gdzieś w domu ten „Obóz” ma, pewnie także część rządu tu obecnego. Jurku niechaj cię wspiera święty Jerzy kapadocki, który walczył ze smokiem i smoka zwyciężył.