Prezydent Estonii przeprowadziła się do rosyjskojęzycznej Narwy. Koledzy z Łotwy popierają gest, ale nie będą go naśladować

30-01-18 Promocja 0 comment

Prezydenta Estonii Kersti Kaljulaid oświadczyła w styczniu, że na jeden miesiąc przeprowadza się do miasta Narwy, położonego przy granicy z Rosją i będącego największym skupiskiem mniejszości rosyjskojęzycznej w Estonii.

Jak stwierdziła estońska prezydent, tym gestem chce podkreślić, że miasto, którego większość stanowią rosyjskojęzyczni mieszkańcy jest integralną część Estonii.

„Przeprowadzam się do Narwy wraz z całym gabinetem, póki w Pałacu Prezydenckim w Tallinie trwa remont. Chcę zademonstrować  estońską obecność w Narwie” – powiedziała w wywiadzie.

Decyzję Kaljuland skomentowano w gabinecie prezydenta Łotwy,  która  również posiada rosyjskojęzyczne regiony na wschodzie kraju, w rejonie Dyneburga – drugiego co do wielkości łotewskiego  miasta.  Sam prezydent Raimonds Vējonis nie zamierza opuszczać Rygi, ponieważ dość często odwiedza różne  regiony republiki.

Sceptycznie do idei ewentualnego czasowego przeniesienia  się  prezydenta z Rygi, na przykład do Dyneburgu, podchodzi była prezydent Vaira Vīķe-Freiberga. Jej zdaniem nie ma takiej potrzeby, ponieważ Ryga, nawet na moment,  nie powinna tracić swojego historycznego i symbolicznego znaczenia.

Jednocześnie łotewscy  eksperci oceniają pozytywnie decyzję estońskiego prezydenta.

„Ważne jest, żeby demonstrować różne gesty w stosunku do rosyjskojęzycznej mniejszości. Dlatego zachowanie  prezydent Estonii ma  pozytywne znaczenie” – mówi politolog Juris Rozenvalds. Podobną opinię wyraził Ivars Ījabs, zdaniem którego  czasowa przeprowadzka estońskiej prezydent do Narwy udowadnia, że  to miasto jest taką samą integralną częścią kraju, jak Pärnu czy Tartu.

Źródło: DELFI Žinios, Lietuvos rytas, DELFI.lv, Eesti Rahvusringhääling

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium