Prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili uważa proces udzielania autokefalii Kościołowi Prawosławnemu Ukrainy za naturalny, jednak powstrzymuje się od oficjalnej oceny całej sprawy.

„Chcę zacząć od tego, że jest to bardzo delikatna kwestia, która osobiście dla mnie, jak i myślę dla wielu innych, jest bardzo ważna, ponieważ dobrze wiemy, dobrze pamiętamy znaczenie, jakim z punktu widzenia naszej państwowość było dla Gruzji przywrócenie autokefalii w 1917 roku” – powiedziała na konferencji prasowej Zurabiszwili.

Zurabiszwili dodała, że proklamacja autokefalii Gruzińskiego Kościoła Prawosławnego była warunkiem koniecznym do odzyskania niepodległości państwa. „To jest nasza historyczna droga, gdzie przez stulecia kościół zawsze pozostawał na pierwszym planie, i to kościół stwarzał warunki dla umocnienia, niezależności i rozwoju państwa we wszystkich kierunkach. Być może nie jest to historycznym doświadczeniem Ukrainy – jesteśmy różnymi krajami i mamy różne doświadczenia, ale jest to ważne dla wszystkich”.

Zurabiszwili dodała, że przekaże gratulacje mieszkańcom Ukrainy w związku z ogłoszeniem autokefalii, ponieważ w oparciu o historyczne doświadczenia Gruzji proces ten jest dla niej naturalny. Jednocześnie podkreśliła, że jako prezydent nie może wyrazić swojej osobistej oceny w tak ważnych kwestiach. Zurabiszwili zaznaczyła również, że w tej chwili nie planuje wysyłać gratulacji Ukrainie, ponieważ „uważa, że nie ma prawa brać odpowiedzialność za tę kwestię”.

Źródło: ekhokavkaza.com

Opracowanie: BIS – Biuletyn Informacyjny Studium