Prezydent Litwy zawetowała nowy kodeks pracy. Premier: to powrót do czasów ZSRS
Prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė 4 lipca odesłała do sejmu nowy Kodeks Pracy. Zakładał on m.in. zmniejszenie okresu wypowiedzenia umów o pracę (0,5–1 miesiąca), krótszy okres wypłacania świadczeń przez pracodawców oraz możliwość zwolnienie pracownika w ciągu trzech dni roboczych.
Dyskusję wywołało dopuszczenie „pustych” umów o pracę, na podstawie których określa się minimalną liczbę godzin przepracowanych w miesiącu ( 8 godzin). Istnieje obawa, że umowy takie mogłyby zostać wykorzystane przez pracodawcę w wypadku choroby lub urlopu macierzyńskiego pracownika.
Premier i lider socjaldemokratów Algirdas Butkevičius przekonuje, że bez tak liberalnego kodeksu stosunki pracy na Litwie pozostaną jak za czasów sowieckich. Jego zdaniem, prezydent odrzuciła nowy kodeks pod presją związków zawodowych i „kilkudziesięciu protestujących”.
– Jest oczywiste, że prezydent nie usłyszała głosu naukowców, przedstawicieli biznesu, organizacji międzynarodowych, organizacji młodzieżowych i posłów litewskich z wszystkich sił politycznych – powiedział dziennikarzom A. Butkevičius.
Pracodawcy twierdzą, że liberalizacja kodeksu pracy ma zasadnicze znaczenie dla wzrostu gospodarczego oraz tworzenia nowych miejsc pracy. Obecnie zwolnienie pracownika na Litwie wymaga bardzo skomplikowanej procedury
Źródło: DELFI Žinios, Lietuvos rytas, DELFI.lv, Eesti Rahvusringhääling
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium