Protesty w Atenach przeciwko umowie z Macedonią
Dziesiątki tysięcy Greków protestowało w niedzielę w Atenach przeciwko umowie z Macedonią. Z tłumu protestujących poleciały kamienie i cocktaile Mołotowa. Policja odpowiedziała gazem łzawiącym. Przynajmniej 12 policjantów odniosło obrażenia w wyniku starć z manifestującymi. Do przepychanek doszło przed gmachem Parlamentu, pod którym rozgniewani Grecy wymachiwali flagami i skandowali „Macedonia to Grecja”, „Łapy precz od Macedonii”. Przyczyną protestu jest porozumienie zawarte w czerwcu 2018 r. (znane także jako Porozumienie Prespa) pomiędzy rządami Macedonii i Grecji. Umowa zakłada zmianę nazwy Byłej Republiki Jugosłowiańskiej Macedonia na Republikę Północnej Macedonii. Z powodu roszczeń dotyczących używania historycznej nazwy Macedonia, Grecy i Macedończycy od lat znajdowali w konflikcie dyplomatycznym. Grecja blokowała starania Macedonii o członkostwo w NATO i UE. Ratyfikacja umowy pozwoli odblokować ten proces. Porozumienie jednak wywołało falę protestu ze strony greckich nacjonalistów.
„Oddać nazwę Macedonia, znaczy oddać nasze ziemie. Celem protestu jest przedstawienie politykom naszego zdania. Nasza nazwa jest naszą duszą. Nie chcemy porozumienia ,które nie broni nas od możliwych roszczeń terytorialnych”, wyjaśnił Giorgos Tatsios, członek komitetu organizacyjnego protestu. Demonstranci są przekonani, że Macedończycy przywłaszczają sobie dziedzictwo greckie. Według wyników sondażu opublikowanych w czasopiśmie Proto Thema, w tej chwili 70% pytanych jest przeciw umowie, a 67% domaga się przyspieszonych wyborów.
Według policji, w niedzielnym proteście wzięło udział około 60 tys. osób. W poniedziałek, 21 stycznia w parlamencie greckim rozpoczęła się debata na temat umowy z Macedonią, na koniec tygodnia zaplanowano jej ratyfikację. Z jednej strony partie opozycyjne wyrażają mocny sprzeciw, a z drugiej, premier Alex Tsipras jest przekonany, że jego „patriotycznym obowiązkiem” jest zatwierdzenie umowy, mimo możliwych strat politycznych.
Unia Europejska i NATO wspierają grecko-macedońskie porozumienie i zapewniają, że doprowadzi ono do stabilizacji oraz rozwoju regionu. Natomiast zdecydowanie potępia je Moskwa, która chce zachować swoje wpływy na Bałkanach i jest przeciwna pro-zachodnim aspiracjom Macedonii.
W zeszłym tygodniu, gdy Parlament Macedonii przyjął nowelizację konstytucji zmieniającą nazwę kraju na Republika Północnej Macedonii, szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow oznajmił, że nie była to wolna samych Macedończyków, ale decyzja narzucona przez Stany Zjednoczone i NATO.
Źródła: n1info.com, Golos Ameriki
Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium