Białoruski politolog Dzianis Mialjancoǔ uważa, że na czwartkowym spotkaniuWładimira Putina z Aleksandrem Łukaszenką będzie mowa m.in. o bazie wojskowej na Białorusi.

„W zasadzie cel Łukaszenki jest następujący: jak nie stracić realnej suwerenności, ale jednocześnie odwdzięczyć się Rosji za poparcie po wyborach i symbolicznie pokazać, że Białoruś i Rosja stoją w tym samym szeregu przeciwko Zachodowi” –pisze Mialjancoǔ. – „Opcje z rzeczywistym pogłębieniem integracji, ze wspólnąwalutą, armią itp. Łukaszenka próbuje odrzucić jako nierealne”.

Z kolei Federacja Rosyjska nie jest zdecydowana, by rozwiązać problem „białoruski”siłą.

Jak podkreśla białoruski politolog, Łukaszence pozostaje zaproponować rzeczy dla Moskwy istotne, ale nie ograniczające drastycznie suwerenności białoruskich władz. Są to wspólne ćwiczenia wojskowe, baza wojskowa (tutaj możliwe są różne opcje), uznanie Krymu za części Rosji (były już pewne ruchy w tym kierunku).

„W kontekście trwających na Białorusi protestów oraz konfrontacji z Zachodem Mińska i Moskwy wszystko to staje się całkiem realne” – podkreśla Mialjancoǔ.

Spotkanie Putina z Łukaszenką odbędzie się w Moskwie w czwartek 22 kwietnia. Wcześniej Łukaszenka ogłosił, że ma zamiar podjąć „jedną z fundamentalnych decyzji ćwierćwiecza swojej prezydentury”, jednak nie wyjaśnił, czego dokładnie ma ona dotyczyć.

Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Salidarnaść, Biełaruski Partyzan

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium