Relacja z Obozu „Orzeł Biały 2” w Ostrogu – dzień 6

Linki do relacji na YouTubie:

pułkownik o Annie Jabłonowskiej

muzeum Ostroga

Relacja z Obozu „Orzeł Biały 2” w Ostrogu

25. listopada 2018 roku

W niedzielę rano czekała nas niemiła niespodzianka. Przez noc drogi i chodniki zamieniły się w niebezpieczne ślizgawki. Nie można było iść normalnie, wszyscy zjeżdżali na chodnikach i jezdni jak na łyżwach. Pierwszy runął na jezdni pułkownik, na szczęście dość bezpiecznie. Na śniadanie szliśmy trawnikami. Życie w mieście rano zamarło. Musieliśmy zrezygnować z podróży samochodem. Z bufetu Akademii Ostrogskiej z trudem pomaszerowaliśmy do Baszty Łuckiej na spotkanie z doktorem Anatolijem Hiliniukiem, wybitnym znawcą historii drukarstwa staroruskiego. W Baszcie Łuckiej mieści się Muzeum Starej Księgi. Doktor Anatolij przywitał nas bardzo ciepło i potraktował jak honorowych gości. Pokazał wspaniałe zbiory ksiąg od XVI wieku, w tym unikalną Biblię Ostrogską z 1581 roku i inne białe kruki z Drukarni Ostrogskiej. Zbiory obrazowały historię księgi – wiele z nich było oprawianych metodą introligatorską i zszywane na grzbietach w celu połączenia stron. Tak samo bogata była różnorodność języków – książki były zarówno po łacinie, po rosyjsku, ukraińsku, starocerkiewnosłowiańsku, ale również po japońsku, chińsku, hebrajsku, jidysz, niemiecku , itd. Cennym eksponatem była Biblia Poliglota, pisana w kilku językach. Ciekawe były książki wyszywane i szyte, a następnie oprawiane – było to dzieło współczesnej ukraińskiej artystki.

Wartość tych zbiorów jest bezcenna nie tylko dla kultury ruskiej – dzieła są jednak przechowywane w bardzo trudnych warunkach. Z żalem patrzyliśmy na wyposażenie sal ekspozycyjnych. Trudno uwierzyć, że rząd ukraiński przeznacza od lat tak mało funduszy na odnowę bezcennych dóbr kultury. Rozumiemy to wszakże bo wiemy ,że wojna na wschodzie Ukrainy pochlania codziennie miliony dolarów.

Szczególnie nasze zainteresowanie wzbudziła słynna Biblia Ostrogska, której wartość ceniona jest na milion dolarów oraz najmniejsza książka, miniaturka. Można ją czytać tylko pod potężną lupą. Było to niezwykle ciekawe i pożyteczne spotkanie, które na długo pozostanie w pamięci studentów.

Brak pojazdu zmienił plan zwiedzania Ostroga. Pułkownik reagował szybko. Padły nowe komendy i już jak prawdziwe wojsko pomaszerowaliśmy pieszo na zamek Ostrogskich, Zasławskich, Wiśniowieckich i Sanguszków, Jabłonowskich i Dubieńskich. Konstrukcja zamku budzi wielki podziw. Wszystkich nas urzekła potężna, okrągła baszta z renesansową , pięknie zdobioną attyką.. W czworokątnej, narożnej baszcie wciętej głęboko w wysoką skarpę zamkową po przeciwnej stronie znajduje się muzeum regionu i miasta Ostroga, założone w 1915 r. Zwiedziliśmy salę dolną z licznymi pamiątkami z czasów prahistorycznych, epoki kamienia, brązu i żelaza. Świadczą one o bogatej historii miasta, jak i całego południowo-wschodniego regionu Wołynia. Przy plastycznym stole – makiecie średniowiecznego Ostroga pułkownik Krząstek omówił jego system murów obronnych, wskazał dokładnie, gdzie są do dziś ulokowane Baszta Łucka i Tatarska. Dział wojenny jest bogaty w ekspozycję uzbrojenia – miecze, szable, kolczugi. Cenną pamiątką jest piękna buława hetmańska i buzdygan, pochodzące z XVII wieku. Kierownik obozu omówił także przed reprodukcja obrazu Bitwa pod Orszą przebieg wojny i samej bitwy w 1514 roku, wspaniałej wiktorii nad Moskwą Hetmana Wielkiego Litewskiego Konstantego Iwanowycza Ostrogskiego.

Trzecie piętro baszty-muzeum stanowi galeria portretów książąt Ostrogskich. Wskazując je, pułkownik opowiedział historię życia Konstantego Ostrogskiego, jego syna Eljasza i Beaty Kościeleckiej, ich córki, Halszki, wydanej za mąż dwukrotnie wbrew jej woli. Szczególna uwagę zwrócił na fakt, że nie ma w zamku odniesienia do Wielkiego Hetmana Litewskiego, Jana Karola Chodkiewicza, pogromcy Turków spod Chocimia w 1621 roku. Żoną hetmana była Anna, pani na zamku w Ostrogu. Dlatego też ciało męża przywiozła z Chocimia i pochowała w kościele farnym. W roku 1648, gdy wybuchło powstanie kozackie Chmielnickiego, trumna hetmana została przeniesiona do kościoła Jezuitów i ukryta w podziemiach. Jej późniejszy los do dziś pozostaje nieznany. Niedawno podczas budowy nowej siedziby rektoratu Akademii Ostrogskiej odkryto podziemia , pomieszczeni i tunele dawnego kolegium Jezuitów.

Następnie na zamku udaliśmy się do działu ikon, w którym znajdują się nie tylko cenne ikony, rzeźby sakralne, ale również inne symbole liturgiczne, zdobione złotem i drogimi kamieniami. W ostatniej części, w galerii obrazów, uwagę zwrócił piękny portret Marszałka Sejmu Wielkiego, Stanisława Małachowskiego, króla Augusta III oraz cenne rzeźby z białego marmuru, będące świadectwem kunsztu i światowej sławy rzeźbiarza Tomasza Oskara Sosnowskiego. Był on mieszkańcem powiatu Ostrogskiego. Jego dzieła zdobią do czasów współczesnych najsłynniejsze muzea w Paryżu, Berlinie, Rzymie i innych ważnych, europejskich centrach kultury. Zupełnie przypadkowo w kościele farnym dostrzegliśmy piękną tablicę pamiątkową, poświęconą rzeźbiarzowi odsłoniętą 12 XII 2017 roku. Jako ciekawostkę podajemy także do wiadomości, że w księdze pamiątkowej muzeum, która szczęśliwie przetrwała drugą wojnę światową i czasy radzieckiego komunizmu zachował się wpis Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego z 1924 roku. Marszałek przyjechał wtedy do Ostroga żeby wręczyć sztandar 19. Pułkowi Ułanów Wołyńskich im. Edmunda Różyckiego.

Omawiając dzieje Ostrogskiego zamku nasz przewodnik przypomniał, że w 1792 roku po bitwie pod Zieleńcami naczelny wódz Armii Koronnej książę Józef Poniatowski założył pod zamkiem obóz wojenny. W tym obozie otrzymał książę od króla Stanisława Augusta Poniatowskiego list i pierwszych 30 Krzyży Orderu Wojennego Virtuti Militari. W obozie pod Ostrogiem książę wręczył te medale najdzielniejszym z dzielnych na polu walki. Jak pisał do króla zabrakło mu krzyży żeby nagrodzić wszystkich okrytych żołnierską chwałą Niestety nikt tego faktu z miejscowych przewodników nie zna.

Przy kościele farnym zapaliliśmy znicze z Szarfą SEW, które złożyliśmy przy trzech pomnikach poświęconych ofiarom Katynia. Obok nich posadzone zostały dęby pamięci ofiar mordu katyńskiego. Była to inicjatywa księdza proboszcza Witolda Józefa Kowalówa, który od kilkunastu lat pełni posługę kapłańską w Ostrogu. Byliśmy mocno zaskoczeni, ze przy pomnikach trwały znicze z szarfami SEW, postawione przez naszych kolegów z pierwszego roku studiów magisterskich podczas objazdu naukowego w czerwcu.

W Ostrogu przed drugą wojną światową funkcjonowało seminarium nauczycielskie. Wielu jego absolwentów ukończyło później szkoły podchorążych rezerwy. Pułkownik Krząstek zwrócił uwagę na to, że w momencie, w którym wybuchła wojna, natychmiast powołano ich do wojska. W Ostrogu, w bazie 19. Pułku Ułanów Wołyńskich im. gen. Edmunda Różyckiego i Batalionu KOP „Ostróg” po 17 września 1939 roku. Sowieci natychmiast po zajęciu miasta zatrzymali kilkunastu z nich. Według najnowszych źródeł ponad 30 z nich zostało zamordowanych w Katyniu.

W kościele farnym znajdują się także epitafia ofiar katyńskiego mordu. Dlatego czwarty znicz z Orłem Rzeczypospolitej i szarfą SEW zostawiliśmy księdzu z prośbą o to, by zapalił go w naszym imieniu w Wigilię. Przed obrazem Chrystusa stał Znicz Pamięci SEW postawiony przez uczestników obozu ,,Orzeł Biały I” w grudniu 2017 roku. Budujemy i kontynuujemy tradycję naszych poprzedników.

Byliśmy również w cerkwi zamkowej Odrodzenia Pańskiego z XVI wieku.. Po 1897 roku została ona odbudowana w stylu bizantyjsko-rosyjskim. Mimo tego, że wewnątrz odbywała się służba boża, zostaliśmy wpuszczeni i otrzymaliśmy pozwolenie na robienie zdjęć.

Po godzinie 13.00 zaskoczył nas nasz mistrz kierownicy, który podjechał i zabrał nas do pobliskiego Międzyrzecza Ostrogskiego w celu odwiedzenia przepięknej cerkwi obronnej zbudowanej przez hetmana Konstantego Ostrogskiego. Jego wnuk, książę Janusz Ostrogski, wzniósł w latach 1606-1610 przy cerkwi klasztor obronny franciszkanów. Klasztor był miejscem kultu Matki Bożej Dającej Życie. Jej złotą ikonę 16 sierpnia 1779 roku biskup Franciszek Komornicki koronował papieskimi koronami. Jest więc ona bardzo cennym zabytkiem. Nasz przewodnik z ogromną radością opowiadał, że w 1863 roku władze carskie skasowały klasztor franciszkanów a kościół został zamieniony w cerkiew. Obecnie monaster jest pod wezwaniem Trójcy Świętej. Szczodra ofiara i liczne świece przełamały barierę nieufności i pułkownik uzyskał „zezwolenie” na fotografowanie, z czego skwapliwie skorzystali także pozostali.

Warto było tu przyjechać i zobaczyć wspaniały ikonostas, wiele cennych złotych ikon, które mają blisko 500 lat, freski na ścianach i w wielu miejscach pokryte szczerym złotem. To była niespodzianka pułkownika za wytężoną pracę. Wiedzieliśmy, że coś szykuje ale nikt nie wiedział jaka to będzie faktycznie niespodzianka. Wszystko co dobre jednak się szybko kończy. Rano wracamy do pracy w lesie na cmentarzu żeby dokończyć porządkowanie całej dolnej części cmentarz. Takie są plany ale zobaczymy jaka będzie pogoda, może nam się ten cel uda zrealizować do środy. Mocno w to wierzymy wszyscy.