Relacja z Obozu „Orzeł Biały 2” w Ostrogu – dzień 9

Relacja z Obozu „Orzeł Biały 2” w Ostrogu

28. listopada 2018 roku

Odjazd do Warszawy. Szybkie pakowanie siekier, pił, nożyc do cięcia krzewów, garnków, całego obozowego majdanu. Jest tego dużo. Po bardzo dobrym śniadaniu zabieramy paczki na drogę, żegnamy się z Tetianą, naszą serdeczną koleżanką i opiekunką. Do busa i pan Krzysztof odpalił. W drodze do Równego pułkownik Krząstek przeprowadził pierwszy wykład na temat wojny w 1920r. i przebiegu wielkiej bitwy na przełomie lipca- sierpnia pod Brodami oddziałów polskich z konnicą Budionnego. W Równem zabraliśmy do Warszawy dr Sierhija Porowczuka, znawcę historii URL, człowieka, który doprowadził do budowy w Równem pomnika atamana Symona Petlury- pierwszego na Ukrainie oraz tablicy upamiętniającej gen. Marko Bezruczko. Między Równem a Dubnem pułkownik opowiedział historię fortu Tarakaniw- Zaturce, o majorze Matczyńskim obrońcy fortu w 1920 roku. Bohdan miał przygotować się® do omówienia postanowień stanu wojennego a Ola zaprezentować serwis informacyjny na podstawie mediów ukraińskich o aktualnej sytuacji politycznej.. Nie ma lekko. Trzeba pracować nawet w busie.

W połowie drogi na Wołyniu zajechaliśmy na cmentarz żołnierzy WP z 1920roku, największą polską nekropolię wojenną na obecnej Ukrainie z pięknym pomnikiem , który odnalazł w 1995 roku pułkownik Krząstek podczas podróży historycznej z oficerami polskimi i ukraińskimi. W tym historycznym miejscu przeprowadził kolejny wykład , brakowało tylko słynnego rzutnika na światło dzienne, wskaźnika laserowego z czerwona kropką. Cmentarz w Brodach to kolejne miejsce pracy naszych koleżanek i kolegów już w grudniu. Dokończą zapewne jego porządkowanie, które trwa już kilka lat. Dr Porowczuk był tak jak my pierwszy raz na tym cmentarzu. Chwila ciszy i zadumy- ilu tych młodych chłopaków oddało wtedy życie w bojach pod Brogami z kozakami Budionnego. Zapaliliśmy dwa znicze i ruszyliśmy na granicę bo zaczęło się robić późno. Po drodze pułkownik opowiedział o historii zamków w Podhorcach, Olesku Żółkwi. Było tych wiadomości bardzo dużo. Na granicy ukraińskiej tylko 30 minut, wręcz błyskawicznie nam poszło. Nawet szkolony pies robił prowierkę wewnątrz samochodu. Celnicy nie mogą uwierzyć, że studenci to nie przemytnicy. Niestety nawet piesek nic nie wykrył. Był szkolony na inna kokę a nie na kolę oficerską. Ta ma inny zapach i smak. Na polskiej znacznie trudniej i dłużej. Unia – niestety nie taka jaką chcielibyśmy poznać na przywitaniu. Może tak kiedyś będzie?

Po drodze w Starym Zamościu zjedliśmy wspólnie kolację. Do Warszawy dotarliśmy na godz. 23:00 cali i zdrowi, zmęczeni mocno – 15 godzin w podróży. Nie było już u nikogo woli żeby jeszcze wczoraj zrobić dla internautów relację. Dlatego powstała dzisiaj z jednodniowym opóźnieniem. Kończymy relacjonowanie działania Obozu ,, Orzeł Biały” ale wkrótce znowu do Was napiszemy z Brodów

Wszystkim internautom odwiedzającym stronę z naszymi relacjami serdecznie dziękujemy. Jesteśmy wdzięczni za Wasze opinie, uwagi, za całą korespondencję, która od Was już licznie nadeszła i jeszcze nadchodzi…