Mimo zamknięcia granic i obowiązującej kwarantanny, 9 kwietnia, około dwóch tysięcy ludzi zebrało się na parkingu przed lotniskiem w Klużu czekając w tłoku kilka godzin na samolot czarterowy do Niemiec, gdzie mają być zatrudnieni w rolnictwie jako pracownicy sezonowi. Rząd Rumunii pozwolił na ten wyjazd, gdyż w powodu pandemii, rolnicy niemieccy odczuwają brak siły roboczej.

Z kolei rząd Niemiec zgodził się na wjazd 80 tysięcy robotników sezonowych (głównie z Bułgarii, Rumunii i Polski) w kwietniu i maju. Ich stan zdrowia będzie zbadany po przylocie i jeżeli okażą się chorzy, władze Niemiec zabronią im wjazdu do kraju. Każdy pracownik będzie wykonać przez 14 dni swoją pracę oddzielony od innych i nie będzie miał prawa opuścić miejsca pracy. Dziennikarze podkreślają, że o ile Niemcy przygotowali się na przyjęcie sezonowych pracowników, firmy rekrutacyjne i władze rumuńskie nie potrafiły zorganizować ich wyjazdu w bezpiecznych warunkach. Premier Ludovic Orban domaga się dymisji kierownictwa lotniska w Klużu, ponieważ nie stworzyły bezpiecznych warunków pasażerom, którzy czekali na samolot.

Źródło: Radio Free Europe / www.g4media.ro

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium