Serbowie oskarżeni o zakłócanie spokoju w Czarnogórze
Nowy rok w Czarnogórze nie przerwał protestów przeciwkoprzyjętej w końcu 2019 roku ustawie wyznaniowej. Tysiąceprzedstawicieli i wiernych Serbskiej Cerkwi Prawosławnej(SCP) protestowało 1 stycznia w Podgoricy przeciwko próbompozbawienia przez państwo majątku SCP. Rząd Czarnogóryodrzuca te oskarżenia. Ustawa została podpisana w końcugrudnia przez prezydenta kraju Milo Djukanovića, po burzliwejsesji parlamentarnej, podczas której kilka posłów z opozycjizostało wyprowadzonych z sali. Nowe prawo wymaga odwspolnot wyznaniowych przedstawienia dokumentówpotwierdzających prawo własności do obiektów religijnychprzed 1918 r., kiedy to Czarnogóra weszła w skład KrólestwaSerbów, Chorwatów i Słoweńców. Rosyjski minister sprawzagranicznych Siergiej Ławrow skrytykował ustawę twierdząc, że jej celem jest usunięcie serbskiej cerkwi z Czarnogóry. W odpowiedzi, jego czarnogórski odpowiednik oskarżył Rosję o wtrącenie się w wewnętrzne sprawy państwa.
Równocześnie, ponad 120 polityków, naukowców iprzedstawicieli kultury z krajów byłej Jugosławii podpisałooświadczenie ostrzegające przed groźbą destabilizacji sytuacji w Czarnogórze w związku ze spodziewaną reakcją Serbów naustawę wyznaniową. List nazwany “Apelem przeciwkozagrożeniu ze strony Belgradu w Czarnogórze i w regionie” został podpisany przez m.in. byłych prezydentów Chorwacji iSłowenii oraz kilkadziesiąt dziennikarzy.
Prezydent Serbii Aleksandar Vucić oznajmił, że Belgrad nie ma nic wspólnego z nową ustawą i zaapelował do Serbów by zachowali spokój.
Źródło: Radio Free Europe / Radio Free Europe
Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium