Szczyt OUBZ: jak Łukaszenka wciągnął Putina w skandal

10-11-18 Promocja 0 comment

W czwartek w stolicy Kazachstanu Astanie, prezydenci państw  członkowskich Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym  OUBZ  nie mogli dojść do porozumienia  w sprawie tego, kto zostanie nowym sekretarzem generalnym . W rezultacie postanowiono spotkać się ponownie – 6 grudnia w Sankt-Petersburgu.

Obecnie  członkami powstałej w latach 90ch Organizacji są Rosja, Białoruś, Armenia, Kazachstan, Kirgistan i Tadżykistan. Kiedyś do OBUZ należały także  Uzbekistan, Gruzja i Azerbejdżan.

W czwartek liderom OUBZ nie udało się wyłonić nowego sekretarza generalnego.

Białoruski prezydent Aleksandr Łukaszenka zasugerował, że po odejściu przedstawiciela Armenii Jurija Chaczaturowa, nowym sekretarzem powinna zostać osoba z kolejnego alfabetycznie państwa  czyli Białorusi.

Wywołało to sprzeciw ormiańskiego premiera Nikoły Paszyniana. Chodzi o to, że Chaczaturow odszedł zanim skończyła się jego kadencja , a Paszynian chciał  na jego miejsce zaproponować kolejnego kandydata z Armenii.

„Oczywiście, skromne doświadczenie polityczne i niejednoznaczne zaplecze  spowodowały, że  Paszynianowi nie udało się przeciągnąć innych  na swoją stronę . Nie obyło się przy tym bez intryg: rozeszła się pogłoska, że Azerbejdżan gra przeciwko Armenii rękami Łukaszenki, starego  przyjaciela azerskiego prezydenta” – napisał  „Moskiewski Komsomolec”.

W rezultacie  Władimir Putin niespodziewanie zetknął się z nową  dla siebie rzeczywistością. „O ile wojny handlowe i spory graniczne między sąsiadami  na przestrzeni postsowieckiej stały się codziennością, to nigdy jeszcze w podobnych okolicznościach  nie dochodziło do sporów personalnych ” – czytamy.

Moskwa przygotowała  wariant kompromisowy – pozostawienie na stanowisku z dopiskiem „p.o.” zastępcy sekretarza generalnego, Rosjanina Walerego Semerikowa, ale okazało się, że inni członkowie organizacji  nie chcą oddawać sterów Moskwie (wcześniej rosyjskiego sekretarza generalnego OUBZ Nikołaja Bordiuża nie można było  zmienić przez 13 lat).

Kazachstański prezydent Nursułtan Nazarbajew na konferencji prasowej starał się unikać tego tematu, ale w końcu przyznał, że jest on istotny. Zdaniem Nazarbajewa, przedłużenie kadencji Armenii na 1,5 roku nie ma sensu, bo nowy sekretarz  „ nie będzie miał nawet czasu, aby objechać wszystkie kraje bloku. Dlatego potrzebujemy sekretarza generalnego z Białorusi ” – wyjaśnił kazachski przywódca , dodając, że ostateczna decyzja nie została podjęta.

Pojawiły się  pogłoski, że jednym z możliwych kandydatów  jest przedstawiciel Uzbekistanu, czyli, kraju który dwukrotnie opuszczał organizację i jeszcze nie przywrócił swego pełnego członkostwa. W tej sytuacji  stanowisko sekretarza generalnego  może zachęcić Taszkent do powrotu do OUBZ.

Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Biełorusskij Partizan

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium