Administracja prezydenta USA Joe Bidena ogłosiła wprowadzenie kolejnych sankcji wobec Rosji, stanowiących odpowiedź na ingerencję w wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych oraz ataki hakerskie.

Nowe ograniczenia dotyczą m.in. rosyjskich obligacji rządowych, co uderzy w dług publiczny tego kraju. Sankcjami objęto również 16 obywateli Rosji oraz 16 firm z tego kraju. Władze USA zdecydowały się również na wydaleniu 10 rosyjskich dyplomatów z ambasady w Waszyngtonie. Wśród nich są osoby związane z rosyjskim wywiadem.

Komentując wprowadzenie nowych ograniczeń Joe Biden oświadczył, że poinformował prezydenta Rosji Władimira Putina, że sankcje mogłyby być jeszcze ostrzejsze: „Zdecydowałem się jednak ich nie wprowadzać. Wybrałem proporcjonalność”. Wg Bidena, Stany Zjednoczone są zainteresowane deeskalacją relacji z Rosją.

Ambasador USA w Moskwie John Sullivan został pilnie wezwany do rosyjskiego MSZ. Wiceszef resortu Siergiej Riabkow poinformował go, że działania strony amerykańskiej przeczą ogłoszonemu wcześniej zamiarowi nawiązania współpracy z Rosją. Takie zachowanie jest „nie do zaakceptowania i stanowi poważny cios dla dwustronnych relacji”.

Wg strony rosyjskiej, Waszyngton „nie odpowiada na konstruktywne propozycje Moskwy i jedynie pogarsza sytuację”. Rosjanie zapowiedzieli działania odwetowe.

13 kwietnia br. miała miejsce rozmowa telefoniczna Joe Bidena i Władimira Putina. Jednym z głównych jej watków była propozycja strony amerykańskiej dot. spotkania obu przywódców na neutralnym terenie. Moskwa dotychczas na nią nie odpowiedziała. Mimo to, grupy robocze z obu stron rozpoczęły działania przygotowawcze.

Źródło: lenta.ru

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium