Viktor Orbán: Zachód nie jest wolny, to do krajów V4 należy przyszłość

11-05-21 Promocja 0 comment

„Świat zachodni słabnie, jest światem liberalnym, ale nie wolnym. Przyszłość należy do państw Europy Środkowej, które muszą zmierzyć się z obecnym kierunkiem „niemieckiej” Unii Europejskiej. Bruksela nie rozwiązuje problemów ludzi, więc musimy budować alternatywy dla obecnych unijnych elit”.

To tylko niektóre wypowiedzi premiera Węgier Viktora Orbána na temat rozwoju Europy, cytowane przez słowacki konserwatywny dziennik Denník Postoj. W wywiadzie dla tego pisma V. Orban zdradza,  iż w młodości uważał, że w Europie mogłoby istnieć wspólne państwo Czechosłowaków i Węgrów, jednakże rozpad Czechosłowacji ostatecznie uniemożliwił tę perspektywę.

Według Orbána niedobrze jest, iż obecna Unia Europejska nie respektuje w wystarczającym stopniu zdania małych krajów: „Jeśli Niemcy chcą niemieckiej Europy, to znaczy, że chcą też mówić innym narodom, co mają robić i jak mają żyć” – mówi V. Orbán. Do tego trendu dołączył  ostatnio rzecznik CDU Manfred Weber, który chciał zostać przewodniczącym Komisji Europejskiej. Dlatego Węgry się temu sprzeciwiły, w wyniku czego wybrana została Ursula von der Leyen. „Niemcy(Webera i Merkel ) chcą decydować, co jest słuszne w polityce migracyjnej, rodzinnej, podatkowej. Chcą nam mówić, jak my, Węgrzy, mamy żyć. Helmut Kohl postępował odwrotnie, chciał europejskich Niemiec, nie dążył do hegemonii, ale do pluralizmu. Zawsze twierdził, że mniejsze narody mają prawo decydować o swoim losie ”- mówi V. Orbán podkreślając, że czerpał nauki od Kohla, który nigdy nie szczędził mu rad.

Według węgierskiego premiera zachodni świat w rzeczywistości nie jest wolny: „Nie ma dziś liberalnej demokracji, ale liberalna niedemokracja. Jest liberalizm, ale nie ma demokracji. Liberałowie dążą do hegemonii. Temu służy poprawność polityczna, za pomocą której są piętnowani i dyskwalifikowani konserwatyści. Ja toczę walkę z liberałami w imieniu wolności. Ja stoję po stronie wolności, oni zaś – dyktatury poglądowej”, dodał węgierski premier.

Zdaniem V.Orbána Bruksela nie może znaleźć odpowiedzi na rzeczywiste ludzkie problemy, dlatego konieczne jest poszukiwanie alternatywy: „Teraz musimy stworzyć nową wspólnotę, która będzie mogła wpływać na Brukselę. Pracują nad nią Polacy, Węgrzy, Włosi, Hiszpanie i wielu innych. Ostatecznie znajdzie to odzwierciedlenie w ramach instytucjonalnych ”- powiedział premier Węgier. Orban wiele nadziei wiąże z krajami Czwórki Wyszehradzkiej: „Osobiście jestem bardziej przekonany do przyszłości Europy Środkowej niż Zachodniej. Wierzę, że naszym dzieciom będzie lepiej niż nam. Mam nadzieję, że czeka nas wielki środkowoeuropejski renesans w ekonomii, demografii,  polityce bezpieczeństwa, kulturze. Jestem optymistą” powiedział premier.

W roli lidera krajów V4 Wiktor Orban widzi Polskę: „Okrętem flagowym jest Polska. Bez Polski inne kraje regionu nie mają wystarczającej wagi. (…) Istotą V4 jest możliwość wpływania zarówno na północ, jak i na południe. Na północy mamy Polaków, na południu nas, Węgrów. Północ musi zjednoczyć się z Południem, bez Was (Słowaków) bylibyśmy rozdarci na dwie części. Dlatego zawsze sugeruję słowackim premierom, aby na pierwszym miejscu stawiali na połączenie północ-południe. Nie mamy na tym kierunku autostrad, kolei, a gazociągi też przebiegająinaczej ”.

Patrząc na mapę, Orban widzi dlaczego współpraca Węgier z sąsiednimi krajami ma sens: „To oczywiste, że Polska potrzebuje gwarancji bezpieczeństwa, to duży, płaski teren. Słowację,  Węgry i Czechy chronią Karpaty, ale my także potrzebujemy gwarancji, przy czym nie czujemy groźby ze strony Rosja, tak jak  Polacy. Dlatego konieczne jest połączenie w ramach V4, polskiego wymogu gwarancji bezpieczeństwa, z węgiersko-rosyjską współpracą. Każdy z krajów V4 powinien ustalać własną politykę wobec Rosji, ale musimy być w stanie zapewnić także wzajemne gwarancje również w rosyjskim kontekście. Jeżeli więc w tej chwili Czesi proszą o solidarność, to niezależnie od mojego zdania na ten temat, okazuję tę solidarność”, stwierdził Orban nawiązując do niedawnej wojny dyplomatycznej . Przypomnijmy, iż węgierski premier poparł czeską wersję dotyczącą rosyjskiej odpowiedzialności za eksplozję w składach amunicji w regionie zlińskim.

Wiktor Orban zapewnił, że nie zamierza sprzeciwiać się dalszej integracji w ramach UE czy Sojuszu Północnoatlantyckiego, ale nawołuje do wyciagnięcia lekcji z przeszłości, by uniknąć błędów i dalej się rozwijać.

Żródło: Echo24

Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium