Rządzący w Serbii populiści ogłosili zwycięstwo w wyborach samorządowych w dziesiątkach miast i miasteczek oraz w stolicy kraju.

Zwycięstwo, które prawdopodobnie zostanie potwierdzone przez Państwową Komisję Wyborczą, umocni władzę prawicowej Serbskiej Partii Postępowej.

Przedstawiciele opozycji stwierdzili, że podczas głosowania wystąpiły poważne nieprawidłowości, czemu zaprzeczyła partia rządząca. Incydenty i potyczki odnotowano w Belgradzie i północnym mieście Nowy Sad, gdzie grupy opozycyjne stwierdziły, że partia rządząca zorganizowała „nielegalne” centra telefoniczne obsługiwane przez jej działaczy podczas niedzielnego głosowania.

Wybory w Belgradzie zorganizowano ponownie po doniesieniach o powszechnych nieprawidłowościach do jakich doszło w grudniu, a które wywołały napięcia polityczne i oskarżenia, że partia rządząca prezydenta Aleksandara Vucica sfałszowała wówczas wybory.

Nowy uczestnik wyścigu wyborczego, Savo Manojlović, powiedział, że jego opozycyjna partia Move-Change osiągnęła w stolicy dobry wynik, ale, jak dodał : „w kraju nie ma czego świętować w takich warunkach głosowania”.

Wg .Dobricy Veselinovic, która kandydowała na burmistrza Belgradu, stwierdziła, że podczas tych wyborów : „widzieliśmy przemoc, ataki, nadużycia, zorganizowane głosowania, przestępczość, bandytów, których celem było utrzymanie się przy władzy”.

Serbska Partia Postępowa zaprzeczyła wszystkim zarzutom i oskarżyła opozycję o atakowanie działaczy partii rządzącej i szturmowanie centrów telefonicznych tejże partii. Ugrupowania opozycyjne twierdzą, że centra telefoniczne służyły do przekupywania i szantażowania wyborców.

Partia Vucicia przez ponad dekadę kontrolowała wszystkie szczeble władzy w Serbii i do niedzielnych wyborów przystępowała jako faworyt.

Opozycja była podzielona, jedni uważali, że należy uczestniczyć w głosowaniu, inni chcieli obecne wybory zbojkotować i żądać wolnej, uczciwej elekcji. Te różnice osłabiły szanse opozycji na sukces.

Źródło:   AP

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium