Białoruski bloger, polityk: wojna będzie długa

18-03-22 Promocja 0 comment

Białoruski bloger i polityk Andrej Dźmitrieŭ uważa, że dla Rosji bardzo ważne jest, aby ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski podpisał dokument, która zniszczy jego wizerunek jako bohatera w oczach Ukraińców.

„Jeśli chcesz dokładnie wiedzieć, co dzieje się na wojnie, zobacz, jak idą negocjacje polityków” — mówi Białorusin w najnowszym komentarzu. — „Sądząc po przebiegu negocjacji, wojna będzie długa”.

„Co więcej, nawet podpisanie niektórych dokumentów nie powstrzyma w pełni działań wojennych. Bo Putin nie ma dokąd się wycofać, a Ukraińcy nie pogodzą się  z utratą terytoriów. W tej chwili realistycznie wygląda jedynie zmniejszenie intensywności działań zbrojnych oraz wstrzymanie ostrzału artyleryjskiego i powietrznego miast. Ale na jakich warunkach?

Najpierw przypomnijmy chronologię wydarzeń. Gdy tylko 24 lutego wojska rosyjskie wkroczyły na Ukrainę, tego samego dnia Kreml zadeklarował gotowość rozmów z władzami Ukrainy. Także Łukaszenka wystąpił i zaproponował  Mińsk jako miejsce negocjacji.

Zdaniem rzecznika Putina, Dmitrija Pieskowa głównym tematem dyskusji, miał być  „neutralny status” Ukrainy. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że jego próby bezpośredniego kontaktu z Władimirem Putinem pozostały bez echa. Natomiast  Putin odpowiedział na telefon francuskiego prezydenta Macrona, i głównym tematem ich rozmowy były ewentualne negocjacje między Moskwą a Kijowem.

Później Putin rozmawia przez telefon z przywódcami różnych  krajów, choć bez większych rezultatów.

Jest dla mnie zupełnie jasne, że na samym początku Kremlowi nie chodziło o negocjacje, ale o kapitulację Ukrainy, i dlatego jako miejsce wybrano Mińsk, na co Kijów nie wyraził zgody, ostatecznie przystając jednak na białoruskie terytorium.

Od tego czasu minęły trzy tygodnie. Miały miejsce cztery rundy negocjacji, z których trzy odbyły się na Białorusi. Odbyło się osobne spotkanie ministrów spraw zagranicznych Rosji i Ukrainy. Do porozumienia w sprawie najważniejszej, pokoju i wycofania się wojsk jednak nie doszło.

Dzieje się tak, ponieważ każda ze stron wciąż liczy na zwycięstwo. Ukraina ze względu na wsparcie Zachodu i sojuszników. Przy czym wsparcie to nie tylko słowa, ale sankcje wobec rosyjskiej gospodarki, pieniądze i broń, wywiad.

Rosja natomiast jest przekonana, że zdoła  przełamać opór Sił Zbrojnych Ukrainy i władz ukraińskich.

Pozycje  każdej ze  stron są jasne. Kreml chce od  Ukrainy uznania przez Kijów Krymu za rosyjski oraz niepodległości tych „republik ludowych”, które już powstały i mogą powstać oraz statusu państwowego dla języka rosyjskiego.. Pożądana jest także zmiana władzy w samym Kijowie.

Udało im się nawet wydobyć Janukowycza z zapomnienia, przedstawiając go jako niemal prawowitą władzę. Z kolei Kijów , domaga się całkowitego wycofania wojsk rosyjskich z terytorium Ukrainy i zwrotu Krymu.

Zgadzam się, to brzmi nierealistycznie. A wraz z przebiegiem wojny widzimy zmiany stanowiska. Tak więc Zełenski już nie raz mówił o neutralnym statusie Ukrainy i nieuczestniczeniu w NATO, choć cel ten jest zapisany w ukraińskiej konstytucji.

Ze swojej strony delegacja rosyjska również łagodzi żądania. „Denazyfikacja” zmienia się na „prawo przeciwko gloryfikacji faszystów i nazistów”. „Demilitaryzacja” na neutralny status Ukrainy.

Niektóre cele Kremla okazały się po prostu nie do spełnienia. Na przykład niepowodzenie prób stworzenia „republik ludowych” w Charkowie, Chersoniu i Odessie — osłabiło żądanie uznania prawa do samostanowienia, Ługańska i Doniecka. Wszyscy rozumieją, że gdy tylko wojska rosyjskie odejdą stamtąd, nawet za 10 lat, tempo upadku obecnych prorosyjskich władz będzie zbliżone do tego, co ostatnio widzieliśmy w Afganistanie.

Myślę, że dla Rosjan ważne jest również, aby Zełenski podpisał dokument, który zniszczy jego wizerunek jako bohatera w oczach Ukraińców. Może to być albo uznanie Krymu za rosyjski, albo pewnego rodzaju uznanie Ł/DNR.

Czy  i jaka ugoda wobec tego jest realna?  Czasowe zawieszenie broni i powstrzymanie prób ofensywy armii rosyjskiej; Wycofanie wojsk z okolic Kijowa, a także z terytorium innych regionów do granic Ł/DNR; zmiana Konstytucji Ukrainy i zapewnienie w niej neutralnego statusu bez dążenia do NATO, przyjęcie ustawy o statusie języka rosyjskiego oraz zakazie gloryfikacji faszyzmu i nazizmu.

Ważne jest, aby zrozumieć, że każdy podpisany teraz dokument będzie tymczasowy, nie przywróci starego życia, nie zniesie nałożonych sankcji, a aktywne działania zostaną wznowione przy pierwszej poważnej zmianie w polityce” — czytamy.

Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Salidarnaść, Biełaruski Partyzan

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium