Ekspert: Główne ryzyko to obecność na Białorusi rosyjskich jednostek zaangażowanych w krwawą rzeź pod Kijowem”

07-04-22 Promocja 0 comment

Dyrektor Centrum Studiów Strategicznych i Polityki Zagranicznej Arsenij Siwicki wyraził opinię, że obecność na Białorusi uczestników rzezi w Buczy stwarza dodatkowe zagrożenia. Zdaniem eksperta rośnie prawdopodobieństwo przeniesienia działań wojennych na terytorium samej Białorusi.

„Z punktu widzenia prawa międzynarodowego wizerunek naszego kraju w oczach społeczności międzynarodowej nie uległ szczególnym zmianom. Białoruś była postrzegana jako agresor i nadal nim pozostaje z racji udostępniania swojego terytorium dla rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Tu ważniejszy jest moralny aspekt tego, co się dzieje. Sam fakt, że nawet po masakrze w Buczy Białoruś nadal pozwala rosyjskim wojskom swobodnie korzystać ze swojego terytorium, będzie miał fatalne konsekwencje dla naszego kraju.

Chodzi nie tylko o nieuniknione zaostrzenie sankcji i blokadę gospodarczą ze strony Zachodu, ale także przygotowanie gruntu do postawienia naszego kraju przed międzynarodowym trybunałem. Co więcej, działania rosyjskich żołnierzy są kwalifikowane jako zbrodnie przeciwko ludzkości, nawet z punktu widzenia białoruskiego ustawodawstwa.

Wiele zależy od obecnych działań białoruskich władz, które albo zdystansują się  od tych haniebnych zbrodni wojennych, tym samym zdejmując część odpowiedzialności i obniżając koszty, albo odwrotnie, narażą  kraj na jeszcze większe ciosy.

Widzimy, że obecność wojsk rosyjskich na terytorium Białorusi stawia pod znakiem zapytania nie tylko krajowe ustawodawstwo i Konstytucję Republiki Białoruś (która zakazuje agresji militarnej), ale także zdolność białoruskich władz do utrzymania rzeczywistej  kontroli nad terytorium, na którym rozmieszczona jest rosyjska armia.

Nie ulega wątpliwości, że nie jest ona dowodzona przez stronę białoruską, ale przez Kreml, co narusza zarówno białoruskie ustawodawstwo jak  i umowy dwustronne. Strategicznym interesem naszego kraju jest zmniejszenie kosztów udziału w wojnie, której nie rozpętaliśmy, ale w którą wciągnęła nas Rosja. Widzimy, że mimo udostępnienia wojskom rosyjskim terytorium Białorusi do prowadzenia agresji, w działaniach białoruskiego kierownictwa wojskowo-politycznego dominuje racjonalność. Chodzi zwłaszcza o  decyzję o nieuczestniczeniu białoruskich jednostek w tym konflikcie, mimo nieustannych nacisków Kremla. Jeśli te racjonalne motywy nadal będą dominować w procesie podejmowania decyzji, to taki scenariusz nie wygląda całkowicie niewiarygodnie.

Ale najważniejsze, że  wyjście z tej „haniebnej wojny”  z własnej woli, a nie z powodu okoliczności zewnętrznych, pozwoli nam obronić honor i godność narodową Białorusinów w imię pamięci naszych przodków i przyszłość nowych pokoleń. Niemal od początku tej wojny słyszano żądania skierowane do Białorusi z krajów zachodnich i Ukrainy o wstrzymanie pomocy dla rosyjskiej agresji militarnej. Oczywiście jest to możliwe tylko w wypadku  całkowitego wycofaniu wojsk rosyjskich.

Szybkie spełnienie tego wymogu może być jednym z kluczowych warunków podpisania  w przyszłości traktatu pokojowego między Białorusią a Ukrainą, a także zagwarantowania bezpieczeństwa  Białorusi przez  społeczność międzynarodową” — twierdzi Siwicki. 

Źródło: Nasza Niwa, Biełta, BiełaPAN, Salidarnaść, Biełaruski Partyzan

Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium